Ostatnio napotkałem się z na powerbanki z wyjściami "na gniazdko" i ich zasilaniem na panele.
Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś już miał jakieś doświadczenia w używaniu tychże rozwiązań.
Mam taki przypadek użycia. Praca zdalna, mam:
-
laptop zasilany na USB-C PD
-
pare embedow z karta sieciowa
-
router LTE (+ 2 anteny) z vpn by w/w urzadzenia mialy wjazd do sieci
-
do routera sa spięte kablem embedy, a laptop sobie chodzi przez wi-fi
Czyli ciągły pobór do rzędu 50W byłby, no i ładowanie lapka to plus 60-130W? Czyli zaokrąglając max mogłoby ciągnąć 200W?
W związku z nadchodzącą wiosną chciałbym sobie "przetestować" pracę w terenie. Co prawda mogę się posilić zasilanie na działce, ale intryguje mnie opcja bycia bardziej "offgrid".
Choć z drugiej strony, nie wiem czym takie powerbanki mają jakąś przewagę nad UPSem. Poza kwestią, że są bardziej "podręczne" i "przenaszalne'.
Ponadto, co z kwestią uziemienia, dla urządzeń o większym woltażu? W tym przypadku takowego nie mam w tych urządzeniach, ale czy powerbanki przewidują takie rozwiązania? UPS w założeniu jest podpięty do gniazdka i ma gdzie sztrom uciec w razie awarii.
#komputery #elektronika #pcmasterrace
