Ostatnio coś czytałem, że nie wolno myśleć tak, że w pracy są tylko znajome twarze. Żadnych przyjaciół. Może to było tu... nie pamiętam. Jednak mam do tego połowiczne podejście, a może zdanie. Może to zależy od wysokości stołka, nie wiem... Ja jestem aspołeczny. Nie lubię ludzi, nie lubię poznawać innych i tak dalej. Natomiast, jak ktoś potrzebuje pomocy, zawszę pomogę. Zarzymam się na drodzę/pomogę w pracy. Jednak nic więcej.
Wracając do stwierdzenia, że w pracy są tylko znajome twarze, to dalej tak myślę. Może ja jakiś dziwny jestem. Aspołeczny, to już wiem, ale nie umiem nawiązać dłuższej znajomości z nikim, bo mi się nie chce, po prostu. Zawsze, w moim życiu dłuższe znajomości kończył się źle - kłótnie - nerwy - finalnie = koniec znajomości.
#przemysleniazdupy i może trochę #pomoc , bo ja nie umiem na żywo zawiązać dłuższej relacji. Owszem, umiem rozmawiać i z każdym znajdę temat, ale później już nie chcę utrzymywać kontaktu. #po⁎⁎⁎⁎ne wiem, ale w sumie już nie wiem, co robić. Moja alienacja, do poziomu domu i psów niedługo zacznie wkurzać różową, a tego sobie nie wybaczę.

6da37f70-9b22-4c4b-b7f1-4fd158949725

Komentarze (6)

Half_NEET_Half_Amazing

ogólnie to u mnie bliskość z ludźmi jest jak kamień w bucie- uwiera


jednak w pracy i w życiu staram się narobić sobie jak najwięcej ziomeczków (nie przyjaciół tylko kolegów, kumpli, znajomych itp) bo mogą poratować jak coś trzeba zrobić i mogą też ustrzec przed jakimś przypałem lub sprzedać jakieś fajne info

mam podejście transakcyjne- pomogłeś mi i ja tobie pomogę i tak będziemy się wspierać

w normalnym życiu pomagam ludziom również bezinteresownie, czy to wezmę na stopa czy inne jakieś pierdolety


a znowuż prawdziwego przyjaciela nie miałem nigdy bo nikt nie chciał odwzajemniać tego co dawałem, a dawałem z siebie 100% ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

razALgul

@Half_NEET_Half_Amazing rozumiem

MostlyRenegade

@razALgul nie chcesz nawiązywać znajomości, bo nie chcesz dramatów? One są nieodłącznym elementem tego. Po prostu, musisz zaakceptować to, że w pewnym momencie znajomość może się zakończyć. Tak już się dzieje i nic z tym nie zrobisz.

razALgul

@MostlyRenegade może nie tyle to, bo dramty zniosę... sam chyba nie wiem, jak to nazwać. Nie umiem nawiązywać relacji z nowo poznanymi ludźmi. Ech, szkoda, bo to faja umiejętność.

Jarem

@razALgul Nie jestem aspołeczny. Męczy mnie obcowanie z ludźmi, kilka osób w moim życiu było takich, że czułem się przy nich na maksa swobodnie. W pracy nie szukam znajomości. Wiadomo, można miło spędzić czas, ale wybija 15 i wracam do ustawień fabrycznych.

Z drugiej strony może jestem aspołeczny? Jest tylko jedna osoba, którą mogę nazwać przyjacielem. To musi być wyjątkowa relacja, żebym to przyznał

Statyczny_Stefek

@razALgul 

Praca to praca. Nie wiem czemu ludzie oczekują, że od robienia rzeczy, za które bierzemy pieniądze, nagle będziemy się przyjaźnić albo kontaktować po pracy. Spędzamy tam trochę czasu i warto mieć pozytywne stosunki, ale nic na siłę. Nie chcesz rozmawiać - to nie rozmawiaj więcej niż jest dla Ciebie komfortowe. Jeśli ktoś ma z tym problem, to jego problem, nie Twój.


Ja wszystkie kontakty w pracy nawiązuję przypadkiem: z kimś tam robię coś razem i gdzieś tam zamieni się jedno-dwa słowa i już wiem, czy dalej znajdziemy wspólny język, czy poprzestaniemy na kurtuazyjnym "o, to super". Nigdy nie wychodzę sam z inicjatywą, mogę się mijać (i zdarzało się) z kimś przez rok i ani razu nie zamienić słowa.

Zaloguj się aby komentować