Ostatni mój sonet #diriposta w starym roku, chyba.
Dyscyplina
Z prochu powstałem, obrócę się w pyłek
Niech ta świadomość odegna me troski
Z tej to sentencji wyciągnąłem wnioski:
Robić wciąż swoje, nie bać się pomyłek
Od nowego roku znów znój i wysiłek
Będę harował tak jak majtek morski
Lecz efekt mych starań będzie bajoński:
Powiększę na mięśniach mych kolekcję żyłek
Wiem, nie będzie lekko, czekają też doły
Lecz prąc wciąż przed siebie odegnam chochoły
Wtem znikną jak mara, jak Związek Radziecki
Stoickie techniki to sposób mój świecki
By dbać o swój rozum, a także o duszkę
Rutynę utrzymam, już się jej nie puszczę
#zafirewallem #nasonety