#olx sprzedaje cos i kretyni: pytaja kto jest producentem (wszystko widac na opakowaniu, czytelnie), za ile kupione (ciekawe czy tak pyta jak kupuje w sklepie "za ile kupiles w hurtowni"), czy to dobre je? Albo pyta wymiary gdy to jest w opisie... Albo gosc mi sugeruje ze kupi za 50% ceny dwa przedmioty z mojej oferty. Nowe... jak juz i tak niedrogo sa wystawione.
Inny kretyn z ostatnich tygodni chyba dzwonil nafurany. Pyta czy obok jest bankomat, tak jest, a pozniej dzwonii ze wszystko ma w krypto "taka sytuacja" i czy moge przyjac platnosc przez jakis finetech. Mowie mu tylko gotowka lub blik. OK OK OK. Dzwoni za 10 minut ze nie ma na koncie bo mu dziewczyna wydala kase do zera. Od razu blokuje taki numer bo szkoda zycia.
Gdyby nie zerowa prowizja po mojej stronie to bym wybral allegro jak mame kocham. Ale nie wybieram bo tam jest drogo.
20% czy ile glosowalo na PIS i to wlasnie tacy kretyni. Albo pytanie "dlaczego pan sprzedaje". Co mam mu odpsiac? Ze slyszalem ze pan chcial kupic (dlaczego pan chcesz kupic).