@jimmy_gonzale Ciągle problemem w jednoznacznej ocenie postępowania Izraela jest fakt, że organizacje pomocowe nie chcą zagwarantować, że pomoc trafi wyłączenie do cywili. Nawet ONZ nie ukrywało, że jego pracownicy są często powiązani z Hamasem. Kolejnym problem jest to, że Palestyńczycy nie rozdzielają infrastruktury wojskowej od cywilnej (lokowanie żołnierzy Hamasu w tunelach pod obiektami cywilnymi, używanie cywilów jako tarcz itp.).
Powyższe wystarcza do atakowania również celów "cywilnych". Cudzysłów stąd, że w Gazie mało jest celów cywilnych, a dużo cywilno-wojskowych. Jeśli oczekujemy od Izraela prowadzenia "cywilizowanej" wojny, to musimy od Palestyńczyków wymagać by również stosowali się do zasad i nie wykorzystywali ani cywilów ani infrastruktury cywilnej do działań Hamasu.
Jakby Ukraińcy otoczyli 2 milionowe ruskie miasto i mieli plany ich wygłodzić, strzelać do cywili i kordonu sanitarnego, to też bym kurwił na Ukraińców.
Ja też. Jednak gdyby przy tym wojsko rosyjskie przechwytywałoby pomoc humanitarne, to uznałbym za uzasadnione, że Ukraińcy ich blokują. Tak samo jak uzasadnione są ataki np. na infrastrukturę energetyczną współużytkowaną przez wojsko, przemysł zbrojeniowy i cywili. Dozwolone jest zniszczenie bloków mieszkalnych jeśli w garażu znajdują się czołgi albo jeśli w budynku operują oficerowie armii. Dozwolone jest prowadzenie wojny w oparciu o najlepsze posiadane informacje - co nie zawsze oznacza "dobre".
Wojna jest złem, ale jeśli już do niej dochodzi to należy zaakceptować, że obie strony mają prawo dążyć do jej wygrania jak najmniejszymi swoimi stratami. Dla cywili najlepsza rada to uciekać poza obszar objęty działaniami zbrojnymi, a już na pewno poza obiekty powiązane jakkolwiek z infrastrukturą wojskową i przemysłem zbrojeniowym.