ja jestem na spektrum i często mam takie metarozkminy nad rzeczami, które ludzie akceptują jako codzienność, a jak się spojrzy na nie z perspektywy trzeciej osoby robią się ciekawsze. np. jeżeli żyłeś całe życie w ciepłym klimacie, to takie warunki jak polska zima muszą być bardzo dziwne: z nieba pada białe gówno, które paraliżuje ruch kołowy, w ciepłym klimacie to chyba opad pyłu wulkanicznego albo jakieś lawiny błotne, piaskowe burze są tak samo upierdliwe, a my to mamy co zimę. albo w ogólę konieczność noszenia ciepłych ciuchów, bez których zamarzniesz i umrzesz, to jest trochę taki skafander polonauty.
autyści stereotypowo czują się jak przybysze z innej planety, bo nie czują tych norm społecznych i dziwne zachowania, które są unormowane społecznie jak tradycje, zabobony wydają im się dziwne