Oglądnąłem sobie debatę z Markiem Budziszem no i powiem że to dzban i o realną politykę - którą uważa że robi - nie ma nic wspólnego. Po prostu pesymistyczne pierdololo.
Wysuwanie dalekich wniosków że ktoś coś zrobił, że ktoś czegoś nie zrobił. Bazowanie wiedzy na OSINT, nie znając szczegółów i wierzenie w te wymyślone sobie wnioski bezkrytycznie.
No i ten pesymizm że aż właśnie jest nierealny. Rozumiem, nie ma kolorowo, ale nie można twierdzić że nie ma szans że Ukraina może wygrać tą wojnę.
Wielu takich fałszywych proroków jak ten Budzisz zostało zaoranych w tym roku. Ukraina przegra w 72h. Ukraina przegra w ciągu tygodniu.... Ukraina nie ma szans na ofensywę. Ukraina nie ma szans na odbicie swoich terenów... a tu cyk, większość odzyskana.
Takie pierdololo jak mojej matki, której zawsze jest źle. Dostałem 4? Dlaczego nie 5? Dostałem 5? Dlaczego nie 6? Dostałem 6? To dlaczego nie jestem taki dobry z Chemii.
Po prostu to pierdolenie OSINTowca według mnie, której retoryka jest sięgnięcie do książki zamiast mówić o realiach.
#wojna #rosja #ukraina #budzisz #bartosiak
https://www.youtube.com/watch?v=-Ll88PxPdFo
Klopsztanga userbar
rafal155

@Klopsztanga

Rozumiem, nie ma kolorowo, ale nie można twierdzić że nie ma szans że Ukraina może wygrać tą wojnę.


A teraz zaoraj się sam i zdefiniuj "wygranie wojny", ale tak szczegółowo. Sam wtedy zobaczysz, że cokolwiek wtedy nie wymyślisz, nie ma w ogóle takiej opcji, żeby w pełni się stało. Tu będzie jakiś zgniły pokój, gdzie obie strony będą mniej lub bardziej stratne. Może w perspektywie dekad dla Ukrainy będzie to korzystna sytuacja dająca impuls do skoku cywilizacyjnego, ale najbliższe lata tak obfite na pewno nie będą.

Klopsztanga

@rafal155 będzie taka sama wygrana jak "Polski" w II wojnie światowej. Nie było kolorowo, obecne pokolenie ukraińców nie dożyją super czasów. Oni przegrają, ale dzieci wygrają.


Pojmowanie wygranej przez pryzmat $$ nie jest wyznacznikiem.

Tak, ukraina jest zrujnowana.

Tak, potrwa to czas


Ale tak, myślę że będzie land-lease. Zrzucimy się na odbudowę i na armię Ukraińską. Ukraina nie będzie sama z problemem.


Nikt tego nie wie jaka będzie przyszłość, a facet ustawia sobie coś za pewnik, co jest nieracjonalne.

rafal155

@Klopsztanga czyli sam przyznajesz, że nie można stwierdzić, że Ukraina "wygra", a co najwyżej szukać długofalowych pozytywów.


Dlaczego więc się czepiasz tego chłopa, że jest pesymistą wypowiadając się na bieżące wydarzenia, a nie to, co może będzie za parę dekad?

WolandWspanialy

@rafal155 Uruchomienie linii kredytowych dla Ukrainy, decyzja MTK, wysadzenie NordStream. Kierunek jest znany - nikt nie da zaorać Ukrainy do zachodniej granicy a żeby kasa dla firm które będą ją odbudowywać się zgadzała, musi ona zachować znaczną część terytorium. Do tego musi być w stanie odbudować gospodarkę do poziomu który umożliwi jest spłacenie zobowiązań.


Jak zdefiniować "wygraną" - pytanie jest bez sensu z naszej perspektywy. To jest taniec USA vs Europa vs Polska vs Ukraina. Każdy chce tu przeciągnąć linę na swoją stronę i ustawić się w jak najlepszej pozycji do negocjacji gdy przyjdzie na to czas. Nie mamy cienia szans poznać dokumentów które definiują to słowo dla każdej ze stron.


Rosja dalej jest potężna jeżeli chodzi o zasoby ale popełnia błędy a deprecjonowane przez p. Budzisza dostawy uzbrojenia przypomina mi przekaz sprzed ofensywy Charkowskiej.

BattlemoveR

@rafal155 Dla mnie definicja "wygranej wojny" na Ukrainie to fakt, że Ukraina utrzymała suwerenność i całość organizmu państwa, mimo pewnych strat terytorialnych. Wygrali, bo nie ma ruskiego miru, nie ma obozów koncentracyjnych, eliminacji inteligencji i oficerów jak kiedyś w Polsce, nie ma Buczy i Irpienia w każdej wiosce na Ukrainie. Lepiej mieć szansę na jakąkolwiek odbudowę niż nie mieć żadnej szansy, dogorywając gdzieś w obozach na Syberii, oddzielonym od dzieci i żony.

Militarnie też można uznać to za sukces, odbili kawałek ziemi, armia ukraińska jest nowocześniejsza niż była, Rosja straciła 10 tysięcy jednostek sprzętu i bezpowrotnie straciła swój potężny i niepokonany wizerunek. A wielu zaczadzonym Rosją na świecie otworzyły się oczy, bo do tej pory negowali istnienie tego guza nowotworowego, jakim ten kraj jest.

rafal155

@BattlemoveR

Dla mnie definicja "wygranej wojny" na Ukrainie to fakt, że Ukraina utrzymała suwerenność i całość organizmu państwa, mimo pewnych strat terytorialnych.


Co?


Co? W którym miejscu Ukraina utrzymała suwerenność? XD Przecież teraz jest jeszcze bardziej uzależniona od zewnętrznych graczy, niż przed wojną. Oczywiście nie ma co porównywać tych sytuacji i każdy wolałby być uzależniony od Zachodu, niż Wschodu - tym niemniej Ty coś piszesz o suwerenności, co jest piramidalną bzdurą.


Zresztą cały Twój post jest wręcz ociekający życzeniowym i wybiórczym myśleniem - to co napisałeś jest prawdą, ale kompletnie pominąłeś rozpierdolenie infrastruktury ekonomicznej, energetycznej, przemysłowej, gospodarczej. Nie napisałeś nic o tragedii demograficznej oraz przyszłym wyjebaniu w kosmos przestępczości, gdy weterani nie będą w stanie wrócić do normalnego życia.


W praktyce Ukraina bez kroplówki z Zachodu stanie się państwem upadłym. Czy to się komuś podoba, czy nie. To nie brzmi jak jakikolwiek scenariusz "wygranej wojny" - co najwyżej ograniczenie strat i niedopuszczenie do jeszcze większej tragedii.


@WolandWspanialy

Jak zdefiniować "wygraną" - pytanie jest bez sensu z naszej perspektywy.


Byłoby bez sensu, gdyby Ukraina była w pozycji, gdzie można by o tym dyskutować. Natomiast jakiejkolwiek definicji byś nie przyjął, jakichkolwiek argumentów byś nie użył, o Ukrainie AD 2023 nie da się powiedzieć, że tę wojnę wygrywa. Jak pisałem wyżej - co najwyżej jej w pełni nie przegrywa.


I żeby nikt mądry nie wyskoczył z onucowaniem - bilans zysków i strat Rosji jest bilansem zysków i strat Rosji. Wygrana jednej strony nie oznacza automatycznej porażki drugiej - w praktyce obie strony to przegrywają, ale obie na swój sposób i w różnym stopniu.

WolandWspanialy

@rafal155 Pytanie jest bez sensu bo właściwszym jest "co będzie wygraną dla Polski". Silny ale nie zbyt silny sojusznik oraz mocno osłabiona rosja na pewno mogą się wpisywać w naszą definicję zwycięstwa.

WolandWspanialy

@Klopsztanga To była jedna z gorszych debat w ogóle. Prowadzący Janke który ustawił się w pozycji przeciwnika i ciągle przerywał mimo że jego wypowiedzi to w większości "wydaje mi się", "mam przeczucie" itd. a Budzisz który tego dnia miał ewidentnie krótki lont, zamiast spokojnie wykładać swoje racje to dał się prowokować marnie przygotowanemu prowadzącemu.

Ragnarokk

@Klopsztanga

Polscy OSiNTowcy nie przewidujący rychłą wygraną ruskich challenge (impossible).

kobiaszu

@Klopsztanga Tak samo nie mogę słuchać Bartosiaka bo za każdym razem serwuje to samo smutne pierdolenie

BattlemoveR

@kobiaszu Streszczenie każdego wywiadu z Bartosiakiem, wersja speedrun "Tak Zychu, my już w tej wojnie jesteśmy, znaczy na razie nie jesteśmy, ale na razie trzeba debaty publicznej, a nikt nie chce z nami rozmawiać, wiesz, o międzymorzu, bo Polska powinna sama prowadzić politykę unijną niosąc krużganek oświaty, a my w stratedżinfiuczer widzisz przeprowadziliśmy symulacje i nikt na nie nie zwrócił uwagi Zychu, bo widzisz klasa polityczna w Polsce jeszcze nie wie, że my już w tej wojnie jesteśmy, znaczy na razie nie jesteśmy... no dobra, godzina odwalona, chodź teraz na obiadzik w Mariocie, ty stawiasz bo kasa ci leci za wyświetlenia".

Klopsztanga

@BattlemoveR o kurde xD W punkt xD

rakokuc

@Klopsztanga Budzisz tak momentami darł mordę, że aż jestem w szoku, że Janke nie przerwał tej debaty. Jeszcze nie widziałem, żeby któryś z aspirujących do miana ekspertów w tzw. "geopolityce" wykazał się takim chamstwem w stosunku do rozmówcy. Nawet Pietrek Napierała. I nie ma specjalnie znaczenia czy Janke był przygotowany czy nie, co zresztą jest zajebiście subiektywną opinią. Dość powiedzieć, że nie próbował go w żaden sposób prowokować, a próbował tylko podyskutować.


Budzisza zawsze miałem za wyjątkowego aroganta, który nie akceptuje innych niż swoje opinii. Wyjątkowo drażni mnie jego lekceważący sposób wypowiedzi. Teraz dodatkowo wyszło, że jest też chamem. Nic dziwnego, że idealnie sprawdza się u Zychowicza, gdzie Zychu zawsze bez słowa sprzeciwu podnieca się każdym słowem swojego gościa.


Merytorycznie natomiast, to Budzisz wypowiada się w podobnym tonie jak Bartosiak. Co nie dziwi, skoro jadą na jednym rowerku pt. Strategy & Furniture. Przyjęli strategię straszenia żeby nakręcać zainteresowanie i sprzedawać książki, wykłady i tego typu rzeczy, a nie może być straszenia bez pesymizmu. Przecież im lepiej idzie Ukrainie, tym mniej Polacy muszą się bać.

pietruszka-marian

@rakokuc dokladnie, bartosiak juz od czasu wydania ksiazki "nadchodzi 3 wojna swiatowa" zrozumial ze na strachu mozna zarobic najwiecej i dlatego jego zespol caly czas straszy wojna i przegrana, ksiazka sama sie nie sprzeda

Zaloguj się aby komentować