Od pewnego czasu odczuwam ogromny strach przed przyszłością ze względu na ogromny postęp związany z uczeniem maszynowym (postęp jest zauważalny z miesiąca na miesiąc). Za jakiś czas rozpocznie się ogromna redukcja wśród wielu zawodów (copywriterzy, graficy, muzycy, programiści itp.) ponieważ zwiększy się wydajność pojedynczej osoby, która będzie wspomagała się modelami ml.
Wyobrażam sobie, że wzrośnie bezrobocie, zmniejszy się popyt na usługi, a więc również zmniejszy się podaż i gospodarka może się załamać.
Aktualnie staram się odłożyć jak najwięcej pieniędzy na trudne czasy, chociaż wciąż nie mam pomysłu co z nimi zrobić (trzymając gotówkę w skarpecie tylko tracę), a i tak nie starczy mi to do emerytury.
Być może brzmię jak paranoik, ale wydaje mi się że mam rację.
Po rewolucji przemysłowej powstało mnóstwo zawodów, po wynalezieniu internetu również, ale co w przypadku gdy większość czynności będzie wykonywał za nas model ml?
Myślę nad dodatkowym kierunkiem i zastanawiam się nad robotyką połączoną z ml.
Jeszcze kilka lat temu gdy poruszałem ten temat to wśród znajomych z branży słyszałem, że nie ma czym się przejmować gdyż nie ma szans aby AI nas zastąpiło w ciągu przynajmniej 10-15 lat. Nie byłoby w tym nic śmiesznego, gdyby nie to że copilot, gpt3 i gpt3.5 bardzo podniosło moją wydajność w pracy (trzeba wiedzieć co się robi i jak z tego korzystać by nie pisać głupot). Co przyniesie gpt4?
Czy również macie podobne obawy związane z najbliższą przyszłością? (2-5 lat). Zapraszam do dyskusji.