Od lawiny, poprzez próby jądrowe, aż po siły nadprzyrodzone. Co tak naprawdę przydarzyło się studentom na Przełęczy Diatłowa

Tajemnicza tragedia na Przełęczy Diatłowa do dziś budzi kontrowersje. Co naprawdę wydarzyło się zimą 1959 roku na Uralu? Poznaj historię, która wciąż nie daje spokoju!


W styczniu 1959 roku grupa dziewięciorga studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej wyruszyła na wyprawę w góry Uralu Północnego. Celem był Otorten – szczyt, który nigdy wcześniej nie został zdobyty zimą. Kierownikiem ekspedycji był Igor Diatłow – doświadczony turysta i sportowiec, który już wielokrotnie prowadził podobne wyprawy, a uczestnikami zapaleni wspinacze, w świetnej kondycji i przygotowani do wyprawy. Nic nie mogło pójść nie tak. [...]


Ekipa poszukiwawcza odnalazła namiot dopiero 26 lutego. Jedna ze ścian była rozcięta od wewnątrz, co sugerowało, że turyści w panice wybiegli na zewnątrz – boso, w samej bieliźnie, mimo 20-stopniowego mrozu. Niedaleko namiotu znaleziono pierwsze ciała – Jurija Kriwonoszczenki i Jurija Doroszenki. Byli boso i zamarzli przy ognisku. Kolejne zwłoki – Diatłowa, Dubininy i Kołmogorowej – odnaleziono w odległości kilkuset metrów. Wyglądało na to, że próbowali wrócić do namiotu. [...]


#historia #rosja #ural #gory #xxwiek #1959 #wydarzenia #niewyjasnioprzypadki #studenci #kronikidziejow

Kroniki Dziejów

Komentarze (4)

Zielczan

@Mr.Mars najlepiej w tym temacie posłuchać Kompulika, tam jest esencja


https://www.youtube.com/watch?v=_x9Knvr7WUc

luke-zombi

Ta tragedia została bardzo dobrze wyjaśniona wiele lat temu. Stety-niestety nie było tam żadnych paranormalnych czy niezwykłych wątków.

W wersji tl;dr grupa z niewielkim doświadczeniem rozbiła namiot w złym miejscu, przez co naruszyli stok śnieżny. W nocy doszło do małej lawiny - twardy śnieg w formie tzw. gipsu śnieżnego obsunał się na namiot, miażdżąc trzech członków wyprawy. Cała reszta to seria fatalnych, nieprzemyślanych decyzji i zwyczajnego pecha w trakcie próby ratowania przygniecionych i ucieczki przed ewentualną kolejną lawiną.

http://www.planetagor.pl/articles/entry/Tajemnica-tragedii-na-prze-czy-Diat-owa-cz-II-rekonstrukcja

t0mek

@Mr.Mars tldr: nie wiadomo. Kolejny g@wnoartykulik, szkoda czytać

666

Jest ciekawa teoria spiskowa: jedna z osob pracowala w kombinacie Majak - supertajny osrodek do badan atomowych. Ten ziomek zlozyl rezygnacje i chcial odejsc ale mu nie pozwolono. Ten Majak to byl scisle kontrolowany obszar: fabryki/labolatoria i miasto odciete od swiata - nie mozna tam sobie bylo wejsc czy wyjsc bez zgody wojska.

Tutaj wspomniany fragment, ale bardzo polecam calosc https://youtu.be/BdjZR5eY7eo?feature=shared&t=8026

Zaloguj się aby komentować