#nostalgia #refleksje #hejto40plus #lata90 #wakacje

Mimo, że szkołę skończyłem w roku szkolnym 2001/2002 to koniec wakacji zawsze budzi we mnie sporo przemyśleń i włącza przycisk z napisem "nostalgia". Od kiedy pamiętam miałem wrażenie, że każde wakacje są jakimś istotnym etapem dorastania. To w wakacje poznawałem nowych ludzi, co wymagało ode mnie sporego wysiłku, jako że zawsze byłem raczej introwertykiem. W wakacje nabywałem nowe umiejętności, rozwijałem zainteresowania, pojawiały się nowe zajawki. Wakacje, to pierwsze poważne kontakty z dziewczynami, imprezy, wyjazdy na festiwale, próby z zespołem, który nigdy nie wyszedł z garażu, bieganie do wieczora po boisku, wypady rowerowe za miasto a to wszystko w oparach kompletnej wolności i poczucia, że następnego dnia można zacząć te wszystkie rzeczy robić od nowa. To w wakacje pierwszy raz wróciłem do domu nad ranem, pierwszy raz poważnie imprezowałem, zaliczyłem pierwszy wyjazd z kumplami na koncert. Rok szkolny jawił się jako koszmar.


Zdjęcie wykonane wczoraj na spacerze w pobliżu mojego rodzinnego miasteczka.

0a72d639-3d8f-4885-b6ea-355c766b2a08

Komentarze (5)

Solar

klimacik aż bije z tego zdjęcia, ja kiedyś zrobiłem takie i czułem podobny wajb do Twoich przemyśleń

34c6d899-7321-4cdb-a561-b15fb19e0ea8
WatluszPierwszy

@Solar takie zdjęcia mają to coś. To światło. Czuć zapach lata.

nevar4

@WatluszPierwszy mam tak samo. Ten przełom sierpnia i września ma w sobie to coś nawet teraz gdy nie chodzę od szkoły tylko do pracy

MostlyRenegade

@WatluszPierwszy zawsze zazdrościłem ludziom, którzy mogli wakacje szkolne spędzać na różnych przyjemnościach. Ja byłem biedny i musiałem całe wakacje zapier*dalać w polu na wsi.

Zarieln

@MostlyRenegade Truskawki, maliny, porzeczka, aronia, poziomki, tytoń (zbieranie, nabijanie, suszenie). No i zwożenie siana i słomy. Do tego przez parę lat rodzice mieli lokalny punkt skupu owoców - więc dodatkowo przerzucanie skrzynek/łubianek na wagę, a potem do stodoły. A o drugiej w nocy, ze stodoły na TIRa.


Czy to nie jest różnorodność? xd


Ale za to we wrześniu można było posłuchać od rówieśników, gdzie byli na wakacjach i jakie pamiątki przywieźli.


Btw, w te wakacje jak byłem u rodziców, poszliśmy z żoną pozbierać truskawki; zbierała szybko i bez zastanowienia i żartowała ze mnie, że jej lepiej idzie ode mnie, pomimo tego że jest z miasta. A potem przez 3 dni nie mogła chodzić bo miała zakwasy, a mi nic nie było xd

Zaloguj się aby komentować