@30ohm W przeżartej bimbrem i nienawiścią kałmuckiej głowie kacapa nawet nie zaświta myśl o buncie czy zamachu na cara, bo ta nieliczna garstka, która się odważyła na coś takiego, wypadła z okna, wyjechała do cywilizacji albo w jakimś łagrze rąbie tajgę na chwałę potężnego imperium. Dlatego ani brak benzyny, ani brak wódki, kartoszków, wody pitnej czy choćby ziemianki wygrzebanej w wiecznej zmarzlinie nie spowoduje oddolnego buntu, puczu ani czegokolwiek takiego. Co innego inspirowany i opłacony z zewnątrz przewrót, to tak, ale musi zostać poprzedzony starannym rozkładem państwa oraz postępującą gangreną jego struktur. Co właśnie obserwujemy.