No i tak to było, że faraonów chowano z kotami i skarbami, a Hindusi palili na stosach razem ze zmarłymi mężami ich całkiem jeszcze żywe żony. Tak to jest, że do grobu wkłada się zmarłemu czasami a to różaniec, a to co innego co tam za życia zmarły lubił albo czego po śmierci mógłby ewentualnie potrzebować. Na nagrobkach stawia się albo graweruje krzyże, gwiazdy Dawida albo półksiężyce – obyczajów związanych ze śmiercią jest mnóstwo. A jak to jest w Grudziądzu? Rozpatrzmy ten problem na przykładzie Bartosza:


***


O symbolach pogrzebowych


Chłodno, szarawo, rosa – bo rano,

topiki się nawet jeszcze nie pławią.

I właśnie wtedy grudziądzką plażą

utopce, krakeny i hydry łażą.


Na niebie tymczasem pojawił się jastrząb,

sokolim wzrokiem spoglądał za strawą,

znad Wisły jednak wycofał się żwawo

dostrzegłszy spacer tejże potworii.


A chłopca jednego mocno przyparło:

– „Chusteczek nie mam, lecz znajdę liść” –

pomyślał i w krzaki umyślił był iść.

Tak życie swoje zakończył Bartosz.


I wyłowili Bartosza ciało,

i było nad grobem Bartosza łzawo,

i ściany grobu betonem wsparto,

i kiedy czekali dla niego na dzwon,

to postawili na grobie mu wiadro.


***


#nasonety

#zafirewallem

Komentarze (4)

moderacja_sie_nie_myje3

@George_Stark Widzę, że tematyka topielców się koledze spodobała, to już kolejny taki sonet

George_Stark

@moderacja_sie_nie_myje3 To już jest tradycja, a nawet obowiązek!

moderacja_sie_nie_myje3

@George_Stark To bardzo dobrze, ja również jestem bardzo przywiązany do tradycji

Zaloguj się aby komentować