Niewygodna prawda: Sam Tusk obiecał od 2005 roku X razy tyle co sama Konfederacja razem wzięta i większości obietnic nie dotrzymał, bo albo wyłożył lachę, albo okazały się niemożliwe do zrealizowania xD Elektorat zaś wybaczył. Swoim, bo innym nie wybaczy populizmów i karmienia ludzi kiełbasą wyborczą.
Także można grillować doktora aspergera za jego ustawy podatkowe niemożliwe do wdrożenia, ale to kropla w morzu kompromitacji PO na przestrzeni lat, szczególnie ostatnich. A Trzaskowski w tej kampanii ma wyjątkowo luźny język, z czego jako prezydent też powinien być rozliczony...
..ale nie zostanie, bo wyborca PO wybaczy wszystko.
A wiecie dlaczego tak jest? Bo ludzie chcą słyszeć, że będzie dobrze i chcą być karmieni takimi ściemami, niezależnie od partii. Dlatego Trzaskowski ma +30 % poparcia, a Mentzen dobija do 20 %. Gdyby kandydat mówił o samych rozsądnych rzeczach i postulatach realnych do zrealizowania - nie przebiłby się do 5 %.
90 % Polaków nawet nie zna kompetencji prezydenta, także jak masz po swojej stronie media i dużą partię, to możesz lecieć ze ściemą w opór. Kampania prezydencka prawie w ogóle nie różni się od tej w wyborach do parlamentu, choć rola prezydenta i sejmu/rządu jest z goła inna. Polak swojej ukochanej partii i tak wybaczy.
#polityka