Nietzsche uważał, że za ludzką potrzebą okazywania litości stoi w istocie czysty egoizm. Z jednej strony dostrzegał, że w naszych działaniach altruistycznych kryje się zwykły hedonizm i niechęć do oglądania czyjegoś cierpienia i słabości. Patrzenie na bezdomnych na ulicach czy niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich sprawia nam często dyskomfort więc pragniemy usunąć istnienie tych zjawisk z domeny publicznej. Z drugiej strony człowiek litościwy bardziej lub mniej świadomie chce pomagać tym kogo uważa za w jakiś sposób gorszych, dzięki czemu w pewnym sensie potwierdza swój wyższy społecznie status. Do tego pozwala mu się to czuć lepszym moralnie od innych.
To właśnie ten ukrywany egoizm i potrzeba udowodnienia własnej wyższości może częściowo stać za motywami współczesnej lewicy. Teodor Kaczyński w swoim manifeście pisał, że dzisiejsi lewicowcy choć nigdy tego nie przyznają to uważają wspierane przez nich mniejszości za w pewnym sensie gorsze, a przez to wymagana jest nad nimi specjalna opieka i zapewnienie ciągłej pomocy. Jak sam zauważa, wiele określeń uważanych obecnie za obraźliwych dla osób queer czy kolorowych nie nabrało negatywnej konotacji za sprawą czarnych czy gejów, ale przez grupę uprzywilejowanych, wykształconych białych ludzi z klasy średniej.
Pomysły tworzenia inkluzywnych przestrzeni dla osób queer pochodzą głównie ze środowisk uniwersyteckich czyli od grup wykształconych intelektualistów. Na opresyjnych, białych mężczyzn narzekają głównie dziewczyny o niebieskich włosach, które często pochodzą ze środowisk wielkomiejskich i mają bogatych rodziców. Inna sprawa, że cała walka nowoczesnej lewicy skupia się głównie na kwestiach symbolicznych w przeciwieństwie do klasycznej lewicy która faktycznie chciała zmieniać system na bardziej sprawiedliwy społecznie. Można to tłumaczyć właśnie tym, że praktyczna wola przekształcenia społeczeństwa została zastąpiona chęcią dowiedzenia właśnie swojej moralnej wyższości.
#revoltagainstmodernworld #filozofia #psychologia #polityka #bekazlewactwa #memy
