Nie zanosi się na spokój na Bliskim Wschodzie

Nieznani sprawcy przeprowadzili ciężki nalot na bazę szyickiej milicji wspieranej przez Iran na południe od Bagdadu. Amerykanie informują, że to nie oni. Oczy zwrócone są na Izrael, ale Izraelczycy zazwyczaj nie potwierdzają i nie zaprzeczają wydarzeniom im przypisywanym.

Interpretuję to następująco: wczoraj Izraelczycy dali Irańczykom wyraźny sygnał, żeby siedzieli cicho, bo zrobią im krzywdę. Wydawało się, że to wiadomość na dłuższą metę, tymczasem dzisiaj owi nieznani sprawcy wykorzystują utworzoną w ten sposób przestrzeń do działania i boleśnie uderzają w milicję szyicką, wspieraną przez Iran, która wzięła udział w sobotnim ataku na Izrael.
To oznacza grillowanie Iranu. Brak reakcji to powolna erozja pozycji w regionie, a reakcja oznacza ryzyko kontynuacji. W moich oczach zaczyna to wyglądać jak “wojna regionalna poniżej progu wojny”.

https://twitter.com/JarekKociszewsk/status/1781540136699781504?s=19

#wiadomosciswiat #izrael #iran #wojna
grzyp-prawdziwek

Nieznani sprawcy xD Hmmm Żymianie?

xniorvox

@smierdakow Jestem innego zdania. Szef MSZ Iranu bagatelizuje atak "zabawkami" na ich terytorium, a ataku na terytorium Iraku w ogóle nie musi komentować. Im też najwyraźniej nie jest na rękę eskalacja.

Że dalej będą wspierać różne miejscowe bojówki i milicje, które atakują Izrael, a Izrael będzie je dalej w odpowiedzi bombardował, to raczej pewne. Tylko że takie incydenty należą w zasadzie do kanonu bliskowschodniego "spokoju".


https://www.rmf24.pl/raporty/raport-izrael-w-stanie-wojny/news-szef-msz-iranu-to-byly-zabawki-a-nie-drony-jestesmy-kwita,nId,7463227#crp_state=1

Zaloguj się aby komentować