Nie tak dawno szef powiedział dość poważnym tonem przy innych, że musimy porozmawiać w jego gabinecie.
To było dość dziwne, bo zwykle większość spraw firmowych obgadujemy od tak przy świadkach, więc wiedziałem że coś się szykuje.

Spodziewałem się czegoś w stylu opierdzielu(jestem najmłodszy stażem w firmie i czasami zdarza mi się coś sknocić) aż do zwolnienia, zwłaszcza że w jego gabinecie był mój bezpośredni przełożony.

Przygotowany na najgorsze, odsłuchałem monologu że w sumie czasami brak mi umiejętności, ale podoba im się mój zapał i dlatego oferują mi podwyżkę.

Nie tego się spodziewałem. Dodatkowo się pytali czy podoba mi się to co robię - zdziwiło mnie to trochę, ale później zdałem sobie sprawę, że zarówno ta podwyżka jak i to pytanie, były spowodowane tym, że ostatnio jeden z nas przeszedł do konkurencyjnej firmy i zrozumieli że łatwiej było zatrzymać pracownika niż na nowo szkolić nowego.

W poprzedniej pracy jak byłem cały czas na pracy zdalnej, to szef wysyłał maila w stylu - zmieniamy warunki umowy(podwyżka), proszę się zapoznać i odesłać podpisany dokument - bez bawienia się w zbędne ceregiele jak tutaj. 

#pracbaza
Odwrocuawiacz

To już jest te 20k? Czy mniej?

krokietowy

@Odwrocuawiacz Ja jestem programistą powiatowym a nie wielkomiastowym, więc przy uwzględnieniu obecnych premii, inflacji oraz cyklu księżyca myślę że za 10 lat dobiję do tego pułapu

mortt

Lepiej jest dać/dostać feedback w okoliczności podwyżki. Wiadomo co jest doceniane w firmie i człowiek czuje się doceniony, ogólnie - same korzyści. Tylko mowa oczywiście o prawdziwym feedbacku a nie formułce.

krokietowy

@mortt Ale że co, mam się pytać o okoliczności: Czemu mi daliście podwyżkę? albo dać feedback w stylu "Cieszę się i liczę na więcej"? XD

mortt

@krokietowy Nie to miałem na myśli. Chodziło mi o to co napisałeś - w starej firmie dostawałeś maila z nowymi warunkami a tu zaprosili Cię na rozmowę na której dostałeś coś na kształt feedbacku (tak jak mówiłem zależy czy to był feedback czy takie gadanie, ale mnie tam nie było to nie wiem). Natomiast tak, jakbym z dupy dostał podwyżkę to zapytałbym z czego wynika. Choćby po to aby uniknąć nieporozumienia, że ktoś teraz oczekuje ode mnie czegoś czego nie zakomunikował. To nie jest kwestionowanie tego czy Ci się należała tylko dookreślenie czy macie wspólny pogląd na to co było jej podstawą.

Zaloguj się aby komentować