Nie spodziewałem się nigdy problemów w sonetach, aż tu wyskakuje niejaki Oskar. Czemu mam z tym problem? Jednego kiedyś znałem. Znam w sumie dalej. W sumie spoko gość, więc chyba nie mam problemu.
Nie mam problemu z Oskarem (czytać w rytmie pierwowzoru)
Gdy życie łapie za gardło
Nie wyrzucam mu pretensji na darmo
Jak w legendzie ze skorpionem i żabą
Skorpion kłuje, żaba się dziwi umierając
Niektórzy może załkają
Byłem wśród nich jeszcze przed piętnastą
Wiedziałem, że mnie zostawią
Pierwszy się wypisałem z tej historii
Niewystarczająco istot umarło
Ile tych na górze musi utyć?
Czy nadejdzie drugi Norbi?
Żeby asfalt z mych kolan zdarto
Daliśmy rady strzałom
Ich łyżkę dziegciu popiliśmy kawą
I poszliśmy dalej mimo ich krzyków nawet się za siebie nie patrząc
Ich wyzwiska nie będą mi drzazgą
Jedynie brak jezior może być mi w sercu zadrą
#nasonety #diriposta #zafirewallem