Nawet nie opowiadanie, ale krótki obrazek, niecałe trzysta słów.

Czy cienie umierają?

Na początku wszystko wydawało się być z tym dzieckiem w porządku. Dziesięć paluszków u rąk, dziesięć paluszków u stóp, błędne spojrzenie w kolorze burzowego nieba i nieobecny uśmiech jakby przeznaczony dla kogoś innego niż ci którzy gruchali, przewijali i całowali pokrytą ciemnym puchem główkę.
Matka, która pierwsza to odkryła, o mało co nie wypuściła dziecka z rąk na zimną podłogę. Przerażenie złapało ją za gardło i zmiękczyło jej kolana, prąd strachu płynący wzdłuż kręgosłupa pozbawiło ją tchu.

Dziecko nie miało cienia.

To znaczy miało, ale nie swój. 

Gdy uniosła je w góry światło lampy ukazało jej nie cień niedużego tłumoczka zawiniętego w poduszkę, ale starca! Wysokiego, wyprostowanego, ale wyraźnie wykrzywionego już przeżytymi latami.
Drżąc podeszła do ściany i opuszkami palców dotknęła cienia, który jakby wzdrygnął się pod tym dotykiem.
Miałą wrażenie, że ściana w miejscu gdzie pada cień jest cieplejsza, jakby mężczyzna ogrzewał ją swoim ciałem i oddechem. 
Pokiwał do niej ręką, a ona podała mu dziecko, aby mógł je potrzymać. Kołysał malutką dziewczynkę, aż zmrużyła oczki i zasnęła. 

Towarzyszył małej w każdej chwili jej życia i był z nią wszędzie. 

Gdy w pokoju paliło się kilka świateł i wszyscy i wszystko inne miało cienie podwójne, potrójne, rozczworzone, zwielokrotnione, mała dziewczynka miała tylko jeden cień, czarniejszy niż inne.
Matka nauczyła się zostawiać niewielką lampkę przy łóżeczku dziecka. Gdy się budziło cień podnosił się i bujał ją delikatnie w ramionach, aż znowu usnęła.
Bawił się z nią lalkami i klockami, podtrzymywał pod pachami gdy stawiała pierwsze kroki.
Gdy podrosła ledwo nadążał za jej krokami, ale zawsze pozostawał gdzieś w pobliżu. 

A pewnego dnia zniknął, żeby już nie powrócić. Dziewczynka i jej matka szukały go wszędzie, widziały go w każdym innym cieniu, nawoływały, on jednak odszedł na zawsze.

#naopowiesci #zafirewallem
1ea10538-a214-4d8a-9e15-4c9f78e8bb3e
2

Komentarze (2)

Pomysł, fantastyczny, wykonanie jeszcze lepsze, a błędne spojrzenie w kolorze burzowego nieba skradło cień mojego serca!

Zaloguj się aby komentować