-
Najlepsze/najgorsze z #lextusk jest to, że nawet to nie pomoże zjednoczyć opozycję, bo są jeszcze większymi nieudacznikami niż obecna partia rządząca. Znowu będą bić się w pierś i hucznie wołać do jednoczenia się w najbliższych wyborach dając przy tym nadziei, ale nie minie miesiąc i znowu będą sobie skakać do gardeł, bo pokłócą się o stołki.
-
Powtarzałem to wielokrotnie (na vikop.ru), że siłą PiS jest słabość PO, która krząta się ówcześnie ze swoim Schetyną i Budką nie mogącą jasno się sprecyzować ze swoim programem i dająca wielokrotnie pożywkę dla niezdecydowanych. Bo po prostu sami się podkładali.
-
Przybycie Tuska napawało optymizmem i poziom był, ale ostateczne rzucenie się na licytację zawiodło mnie okropnie, wedle powiedzenia "zaniż przeciwnika do swojego poziomu, a potem pokonaj go doświadczeniem" gdzie jak wiadomo PiS ma szlify w tej dziedzinie bajkopisarstwa.
-
Czym prędzej powinno odbyć się nadzwyczajne posiedzenie opozycji i ustalenie żelaznych postulatów mających na celu odkorkować to pisowskie spierdolenie, ale prędzej egoizm i walka o koryto przewyższy ten cel.
-
A jeśli to nie pomoże, to oznacza, że kraj sięga coraz bardziej dna, bo jeśli to nie potrafi wstrząsnąć opozycją, to może oznaczać wiele rzecz w tym słynny argument "teatr dla gojów".
-
Czy chcę by opozycja wygrała? No na pewno po to, by odsunąć PiS od władzy, by nie rządzili po raz trzeci i złapać choć na chwilę odwilż i powiew świeżości w sejmie. Inne rzeczy schodzą na bok, bo jakoś nie jestem w stanie uwierzyć, że opozycja jest w stanie przeskoczyć tą poprzeczkę spierdolenia jako ustawił Jarek.
-
A jeśli jakimś cudem to osiągną, to największym frajerem jestem wtedy ja i nikt inny.
-
UPDATE: A i na pewno nie konfa. To są kolejne cwaniaki po Kukizie chcące/mogące wejść na kniagę kaczora i będą udawać, że wcale nie. Już nie wspomnę o ich faux-katolickich/patriotycznych zapędach.
#polityka #bekazpisu #jebacpis #bekazpo #bekazopozycji