Na dziś mam takiego słodkiego pajączka:
Salticus scenicus – skakun arlekinowy.
Samice osiągają długość 5–9 mm, samce są nieco mniejsze: 5–6 mm.
Charakterystyczne czarno-białe ubarwienie przypominające paski zebry.
Cztery duże oczy z przodu głowy (szczególnie para środkowa), zapewniają doskonały wzrok – typowy dla skakunów.
Gatunek szeroko rozpowszechniony w Europie, Ameryce Północnej i północnej Azji – praktycznie cała strefa umiarkowana półkuli północnej.
W Polsce bardzo pospolity, spotykany zarówno w miastach (na murach, ogrodzeniach, ścianach budynków, parapetach), jak i w środowiskach naturalnych (skały, pnie drzew, kamienie, wrzosowiska).
Preferuje nasłonecznione, pionowe powierzchnie – mury, płoty, skały, ale bywa też spotykany w domach, zwłaszcza na parapetach i przy oknach.
Skakun arlekinowy to aktywny drapieżnik – nie buduje sieci łownych, poluje z zasadzki, korzystając ze znakomitego wzroku i skoków.
Żywi się głównie drobnymi owadami (np. muchy, komary, mszyce, małe chrząszcze), ale potrafi upolować także inne pająki czy stawonogi podobnej wielkości.
Atakuje ofiarę skokiem, wcześniej skradając się do niej „kocim” ruchem; potrafi upolować zdobycz większą od siebie.
Skakun arlekinowy potrafi skakać na odległość nawet 10 cm, czyli kilkukrotnie przekraczającą długość własnego ciała.
Skok odbywa się dzięki gwałtownemu wzrostowi ciśnienia hemolimfy w odnóżach, a nie tylko pracy mięśni.
#pajaki #porannyrobal





