#muzyka #punk

Dziś taka propozycja muzyczna ze świata hc/punk i straight edge.

Jak mówią słowa pewnej piosenki "punk rock ruined my life but never changed a thing". Chociaż w moim przypadku to punk rock raczej uratował mi życie i sprawił, że nie skończyłem jak przegryw. Z kolei hardcore i pewne idee bliski straight edge pokazały mi, że pozytywny bunt jest możliwy a dawanie w banię co weekend i schlewanie się w trupa, to średnio fajne rozwiązanie. Gdy jako nastolatek usłyszałem Shelter, to zgoliłem głowę, zamieniłem glany na trampki a skórzaną marynarkę z przypinkami na bluzę z kapturem. Do dziś lubię wracać do ich płyt.


Aha no i pomyśleć, że kiedyś teledyski Sheltera śmigały w Polsacie tak było... nie zmyślam.


https://www.youtube.com/watch?v=BFxG56EgCUg

Komentarze (2)

onpanopticon

@WatluszPierwszy Mi trochę sXe brzydło, jak poznawałem ludzi którzy w nim siedzą. Niestety z moich doświadczeń, to wykraczało poza zdrowy rozsądek. Idee są okej, dopóki nie robi się z tego jakaś religia, bo nie patrzą tylko na siebie, ale i innym na łapy. O ile negatywny stosunek do używek jeszcze zrozumiem, to napieprzanie na mnie, że nie jestem weganinem, to już irytujące.


A muzyka spoko, brak tworzenia na schlanej mordzie daje bardziej energetyczną dawkę

WatluszPierwszy

@onpanopticon Tak. Ja nigdy się za sXe nie uważałem. Lata 90. to był trochę wysyp takiej straightedgowej policji.

Zaloguj się aby komentować