Mojemu synowi wyskoczyły na twarzy, blisko oka, dwa guzki. Wyglądały mi na mięczaka zakaźnego, więc nie chciałem tego ruszać sam (starszy syn miał kiedyś na ciele ponad 100, żona sama usunęła - obyło się bez powikłań i rozsiania w nowe miejsca).
Umówiliśmy się na wizytę do dermatologa. Prywatnie. Pan dermatolog rzucił okiem (dosłownie 2 sek.), a że jest doświadczony to wystarczyło do diagnozy: mięczak zakaźny. Trzeba usunąć, laserem.
I teraz będę się żalił na ceny. Diagnoza 250 zł. No i usunięcie dwóch guzków. 520 zł. Razem 770 zł.
Pomyślałem, że chyba kogoś pojebało, i że ja wszystko rozumiem, ale ktoś tu chyba przesadza.
Umówiłem się do innej dermatolog w tym samym mieście, w zasadzie na tej samej ulicy.
Diagnoza: zwykły prosak, do usunięcia igłą, za 5 minut. Diagnoza plus zabieg kosztowały nas 250 zł.
Czyli ta sama usługa w jednym gabinecie 250 zł, w drugim 770 zł.
Sprawdzajcie ceny, Misiaczki.
#zdrowie #leczenie #rozbojwbialydzien #medycyna #zalesie