Moja obecna sytuacja w pracy jest taka, że nie mogę pracować, bo nikt mi nic nie dowozi xD Pracuję dla niewielkiej agencji marketing/e-commerce/IT. Jestem odpowiedzialny za sprzedaż. Przyniosłem sporo umów i powiem wam tak:
Do teraz muszę się prosić o delivery. Klienci pytają, ja świecę oczami. Komunikacja leży. Wrzucam coś w nasz panel, ktoś miesiąc potrafi nie zajrzeć. Wynegocjowałem panel klienta z szefem, do dziś nikt nie rozpisał tam procesów dla klienta i tasków.
Komunikacja z zespołem na zerowym poziomie. Każdy się denerwuje, kiedy o coś go pytam. Każdy wali w c⁎⁎ja. Szef wiecznie nie ma czasu. Wszyscy poza mną i 1 osobą pracują zdalnie i uważam, że 3/4 dnia pracy nie pracują xD I teraz tak:
-Sprzedawać nie mogę, bo nie ogarnę tych klientów, skoro każdemu trzeba się tłumaczyć i na wszystko tracimy tyle czasu
-Rozpisałem procesy i każdy ma to w d⁎⁎ie, dalej jest organizacyjny burdel, komunikacyjny nieład
-Nie dowozimy klientom rzeczy od miesięcy
-Mam na sam styczeń podpisane 3 umowy i nikt tego nie rusza, nie mogę nawet dostać info o deadline i etapach prac, generalnie nic, a faktura i tak pewnie będzie wystawiona
-Mój szef narzeka, że firma za mało zarabia, a sam nie może ruszyć d⁎⁎y, by dostarczyć kolejne etapy prac klientowi i zarobić 12k od niego, dodatkowo jeszcze 1600 zł z abonamentu, który podpiszę, jak skończymy sklep internetowy. Czyli sam nie chce tych pieniędzy
-Następnych umów nie podpisuję tylko ze względu na to, że z niczym się nie wyrabiamy. Mamy 8-10 osób, wcale nie tak dużo klientów, a każdy twierdzi, że na nic nie ma czasu. Tylko NIKT NIE MA MONITOROWANEGO CZASU PRACY I ROZLICZANIA Z ZADAŃ. Anarchia i samowolka. Mój znajomy ma podobną firmę i ma 2-3x takie obroty i ilość klientów przy takiej samej wielkości zespole
-Jeden klient dał nam ultimatum, albo zaczniemy robić to i to i mamy czas do 31.01, albo wypowiedzenie. Do tej pory słyszałem o nich, że oni są po⁎⁎⁎⁎ni i za dużo chcą, tylko jak 05.12 wrzuciłem zadania, to do dziś nieruszone xD
Ja się muszę z tego jako opiekun i handlowiec tłumaczyć. Więc generalnie na co dzień nie robię nic poza proszeniem się kogoś, by pracował i świeceniem oczami klientowi. To z 2h dziennie, 6h siedzę na necie i słucham muzyki, bo nie będę gór przesuwać, kiedy inni nie potrafią kamyczkiem rzucić przed siebie.
Czy mogę zmienić pracę? Nie mogę. Przykre, ale w ostatniej firmie takie same doświadczenia, 2 krótkie wpisy w CV handlu to lipa. Druga kwestia - mieszkam w mieście o wielkości 70-90k i nie ma tu roboty. Wyjeżdżać nie chcę, mam tu dom w spadku, oddanych przyjaciół, którzy mnie trzymają psychicznie i spędzam z nimi każdą wolną chwilę + byłem w dużym mieście i mi się nie podobało.
Na jesień zmieniam pracę, bo jest najwięcej ofert, do tego potrzebuję czasu na ogarnięcie zdrowia i nie wiem czy nie czeka mnie jakieś l4 po drodze. Poza tym chcę mieć urlop i wakacje, bo ostatnie 2 lata nie miałem.
Jest mi przykro, bo robiłem bardzo dobrą robotę i nie wiem w jakie miejsce trafię później i jak sobie dam radę, tutaj naprawdę byłem w stanie dokonać wręcz wielkich rzeczy, ale każdy miał to w d⁎⁎ie.
Trzymajcie za mnie kciuki.
#pracbaza #praca #zalesie