@l__p mi przede wszystkim nie pasowała forma - ten kwiecisty monolog Generała na kilka rozdziałów świetnie sprawdziłby się na scenie, ale w formie powieści ciężko przez niego przebrnąć i niestety, jak sam to wyraziłeś w komentarzu, stanowi przerost formy nad treścią.
Jestem też zawiedziona finałem. Po tych wyznaniach liczyłam na jakąś mocną konfrontację między mężczyznami, a Konrad reaguje w stylu "a weś spierdalaj" , a Generał na to "oki, to pa!". I znów, takie zakończenie, jakie zafundował autor, może świetnie wyglądać na scenie albo na ekranie, gdzie aktorzy mogliby się popisać ukazaniem całej gamy emocji przed ostatecznym zrozumieniem, że ich ostatnie spotkanie nie przyniesie wyjaśnień ani konfrontacji. Ale w powieści wyszedł kapiszon.