Mieliśmy z półtora miesiąca w robocie dwóch "chinczykow" z agencji gosc przywiózł bo się Ukraińcy skonczyli i miał skośnookich. Nie wiem jakiej narodowości byli, przytulali się i raczej byli homo i para, ale nikt im nic nie dogadywał (ja jak coś jestem tolerancyjny, ale mam w robocie prostaka, czy dwoch). Ciężko się było z nimi dogadać, nie mówili po polsku, angielsku, jedynie trochę po rosyjsku. Więc większość w tym ja często też mówiliśmy między sobą jak coś o nich było "idź powiedz chińczykom", czy "chińczyki to robia" "gdzie są chinczyki" itp. Nawet nie wiem do tej pory jak mieli na imię. Ale wracając chodzi o to, że się zwolnili uzasadniając to tym, że byli obrazani z powodu narodowości i rasizm itp xD
A chodziło raczej o to nazywanie "chinczyk" bo nikt inaczej nie mówił jakoś "gorzej" choć nie widzę nic obraźliwego w tym nazywaniu, tym bardziej że nie szło się nimi dogadać.
Tak chciałem się z tą dziwna sytuacja podzielić bo mi się nudzi.
#pracbaza #rasizm #praca #emigracja
