Miał być Baníkov przez Wołowiec i Rohacze, ale kończymy na Rakoniu. Pizga okrutnie, wiatr w porywach do 70, a może i 90 km/h, w pewnym momencie zwiało mi okulary. No cóż, innym razem
#piechurnatrasie
#gory #tatry #wycieczka

Miał być Baníkov przez Wołowiec i Rohacze, ale kończymy na Rakoniu. Pizga okrutnie, wiatr w porywach do 70, a może i 90 km/h, w pewnym momencie zwiało mi okulary. No cóż, innym razem
#piechurnatrasie
#gory #tatry #wycieczka

O cholera, a ja obudziłem starą że w Małą Fatrę gdzieś pójdziemy.
@Piechur nienawidzę wiatru w górach. Jedno z moich dwóch najstraszniejszych wspomnień z życia, to właśnie wiatr chcący nas pozabijać na Sarniej Skale.
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta No nic przyjemnego. My mieliśmy potem na łańcuchach chodzić, ale jak nas kilka razy prawie zwiało ze szlaku to postanowiliśmy sobie odpuścić (tak się składa, że lubię żyć)
@Piechur właśnie my też z tych lubiących żyć. Moją czterdziestoparokilogramową żonę to prawie porwało jak latawiec i skończyło się tak, że oboje schodziliśmy stamtąd w pozycji odwroconej na czworaka. W pewnym momencie jak leżelismy wklejeni pomiędzy skały to zastanawiałem się jak wezwać helikopter, skoro pewnie telefon wywiałoby mi z rąk xD. Trochę się w życiu nachodziliśmy po górach, ale coś takiego to pierwszy i jedyny raz było.
@Piechur i nawet pogoda dopisała
Nie widać żeby wiało.
@Weathervax A, to wracamy
Zaloguj się aby komentować