Mazury


Miałem okazję to wybrałem się z znajomymi na mazury, przed wyjazdem znałem jedną osobę.


W skrócie: piękna przyroda, nie rozumiem żeglarskiej otoczki, nauczyłem się trochę o żaglówkach, ludzie ok. Jedna kobitka mi się spodobała i się nie udało z nią wyjść.


Aspekty wizualne: piękne zachody słońca, widok gwiazd w nocy. Gdy jest spokojny wiatr w żagle i świeci słońce można się wyciszyć i obserwować okolice. Kormonany latały, oraz się suszyły nad wodą, pływały łabędzie, małe mewy.


Podobały mi się miejscowości nadwodne Ryn i Mikołajki.


Jak się lubi naturę, oglądanie widoków to warto przyjechać na mazury. Nie mówiłem dużo, po prostu cieszyłem się widokiem.


Żeglarstwo: Nie rozumiem czemu ludzie na Mazurach robią z siebie wielkich żeglarzy, hucznie śpiewających o: podróżach, przyrodzie i czekających w portach dziewkach. Gdy w rzeczywistości robią kółka po jeziorze i tego samego dnia mogą być w domu. Cała ta otoczka to chyba, żeby przykryć prawdziwe intencje czyli chlanie piwska i wódki. Jeszcze prawdziwy żeglarz musi palić papierosy, ja nie palę więc się nie nadaję.


Po 2 tygodniach wiedziałem co i jak trzeba robić z linami na łódce. Rzucałem kotwicę, obwiazywałem liny tak by później się nie plątały.


Ludzie:

Czułem się dużo gorszy będąc wśród: studentów medycyny, prawa, psychologii, inżynierów uczących się w Polsce i za granicą, znających języki. Głupio mi było odpowiadać o sobie bo są dużo wyższej społecznie ode mnie. Próbowałem udawać normalnego, chociaż psycholożka pewnie widziała moje zaburzenia, ale przymykała oko.


Pierwszego dnia przy samicach się stresowałem. Gdy poszliśmy zjeść kolację do knajpy nie wiedziałem co mówić i ręce mi się trzęsły, prawie puściłem butelkę gdy lałem do szklanki.


Zauroczenie:

Samica jest gruba według ekspertów z internetu. Dla mnie ok, normalną sylwetkę ma czym oddychać i na czym usiąść, nie jestem szczupły więc nie będę tego wymagał od inny, ale ma: miłą buzię, zielone oczy, fajne aktywności to myślę zagadać można.

Uznałem, że najlepiej będzie gdy powiem to co myślę

- podobasz mi się i chce się jeszcze z tobą spotkać po wyjeździe. Co Ty na to?

- głupio mi odmówić, ale ktoś mi się podoba i z nim kręcę. - odpowiedziała.

Zostaje mi walenie konia do Taylor Swift. Zawsze będę incelem. Kilka dni/tydzień i mi przejdzie.


#polska #mazury #przemyslenia

e91c5fbf-12b6-4f86-aebe-7e0804a7fbc4
5b451a24-2899-49e0-8158-70142ddb67f3
b5db82cc-77b6-4cd6-89e7-b18f9e0b6bc8
94389e7a-5042-40c4-8f9f-a7827b7dcfe9
125184ff-87e1-46be-9734-a196a1566c1e

Komentarze (9)

Dudleus

@Gepard_z_Libii tutaj trochę szerzej opisałem jak było

Dudleus

2 tygodnie wyjazdu trudno skrócić, więc napisałem bez szczegółowyw kilka rzeczy. Jak mamie opowiadałem to zajęło godzinę a i tak wszystkiego nie powiedziałem.

rith

@Dudleus bardzo ładne widoczki. Najważniejsze, że dało się odpocząć od codzienności

Dudleus

@rith na chwilę mogłem zapomnieć o swoim nędznym życiu. Jednak przebywanie z ludźmi zamożnymi przypomniało mi.

Gepard_z_Libii

Ale rykłem przy tych kółkach na jeziorze


A nie myślałeś żeby pójść na dziwki?

Dudleus

@Gepard_z_Libii jak będę miał kasę to co tydzień będę chodził

Zaloguj się aby komentować