Mam wrażenie, że rozpocząłem trochę zbyt dużo różnych rzeczy przy samochodzie, no ale co zrobić, jak tak wiele jeść woła.
Oryginalne boczki drzwiowe są z założenia wiotkie, a po wielu latach i ściąganiach z drzwi ich sztywność jest miejscami znikoma. Postanowiłem posmarować żywicą, nałożyć matę, nasączyć żywicą, a następnie modlić się żeby to miało jakąś trwałość i nie przesiąkło/przeżarło skaju na drugiej stronie.
Pierwszy raz w życiu używałem żywicy, więc chciałem zrobić mało żeby nie marnować dużo, wyszło za mało. Do tego zaczęło się żelować jeszcze w kubku mimo mniejszego dodatku utwardzacza. W ogóle śmieszna ta żywica od bolla, najpierw jest "złota", po wymieszaniu z utwardzaczem różowa, w miarę żelowania zielenieje, a przy zastyganiu staje się znowu różowa. Koniec końców dorobiłem 75 ml, czyli łącznie 175 ml, wysmarowałem co dałem radę i pędzel po całej robocie jest twardy ( ಠ ͜ʖಠ)
Poleciłbym, ale się nie znam. Na pewno capi niemiłosiernie i mimo robienia w DOBRZE wentylowanym pomieszczeniu nawdychałem się. Następnym razem będę robił na zewnątrz, niech sąsiedzi też poczują jak robota wre :3
Witam nowego obserwującego na tagu #macmajster !
#macmajster #prestizowygruz2 #roversd1 #zrobtosam #diy #majsterkowanie

