Mam pytanie do ludzi, którzy - generalnie ujmując - wierzą, w rzeczy spoza mainstreamu. Mam tu na myśli antyszczepionkowców, tych którzy wierzą w NWO, albo tych którzy są przerażeni fit for 55, tych którzy nie wieżą w antropologiczne zmiany klimatu.
Co dokładnie wami kieruje? Jakie argumenty do was przemawiają, żeby skłaniać się ku tym teoriom? Jakie dowody mogłyby was skłonić do zmiany zdania?
Od razu zaznaczę, że nie jest to prześmiewcze pytanie, a ja sam nie mam zamiaru przekonywać do "swojej racji", chcę po prostu podjąć dyskusję z ludźmi o odmiennym zdaniu i być może czegoś się dowiedzieć.
#nwo #covid #agenda2030
Abi_whiteWolf

Ciągle pracuję nad tym by być fit mając 55 lat.

A co do samych szczepionek hmm

Nie używam leków, nie szczepię się od 18 roku życia, więc i też olałem od tak tą na corona.

A co tam w internecie mówią spece

Zdechnę na coś

I tak się nie dowiecie

maximilianan

@Abi_whiteWolf brzmi uczciwie, dzięki za odpowiedź. Nawet jebać koronawirusa, ale gdyby faktycznie zdarzyła się jakaś śmiertelnie niebezpieczna choroba, przed którą chroniłby jakiś nowy środek to rozważałbyś wzięcie go? Hipotetycznie powiedzmy, że mamy akcję jak z Walking Dead, a jedna tabletka (nieprzebadana) by chroniła przed zostaniem zombie.

Abi_whiteWolf

To zależy od wielu czynników np. w jakim wieku bym był. Jak wyglądałoby moje życie w momencie śmiertelnej choroby. Ilu ludzi zostało ( czym mniej tym lepiej).

Wziąłbym tylko wtedy gdyby to miało sens.

Czasem bycie zombi byłoby wręcz wskazane.

maximilianan

@Abi_whiteWolf dzięki za odpowiedź

dotevo

Ja jestem gdzieś po środku. Ani nie jestem anty bo uważam, że szczepionki są ok, ale z drugiej strony to co było przy covid to paranoja. Normalnie szczepionki przechodzą testy latami, a tu chodziło o pieniądze. Wszystko w mediach było tak nakręcone aby państwa kupowały miliony szczepionek, a ludzie się tym szczepili ot chociażby po to aby pojechać na wakacje. Skuteczność szczepionek też już była kilka razy podważana. Na początku miała być jedna aby nie zachorować, potem kilka dawek, a na końcu już to podobno pomagało tylko pozbyć się powikłań. Za to pojawiły się inne choroby, które nie ma pewności czy nie są związane ze szczepieniem.


Co by sprawiło abym stwierdził, że to miało sens? Firmy farmaceutyczne musiałyby oddać wszystkie dochody jakie wygenerowały przez ten scam. Niezależne firmy powinny zbadać na ile to były szczepionki, a na ile scam z cholera wie czym. Nie wierzę aby oni specjalnie ludzi truli, ale wierzę, że dla kasy mogli udawać, że wymyślili skuteczną szczepionkę.

Qtafonix

@dotevo Dokładnie, skala dezinformacji była ogromna, podawano raz po raz sprzeczne informacje a do tego doszły debilne zakazy nakładane przez debili u władzy (zakaz wstępu do lasu, serio?!) i wszystko to składało się na budowanie braku zaufania i do rządu i do szczepionek. Efekt jest taki że zarobiła na tym garstka ludzi na świecie niewyobrażalne pieniądze a my wszyscy za to płacimy teraz wysoką cenę.

maximilianan

@dotevo

Na początku miała być jedna aby nie zachorować, potem kilka dawek


Poniekąd się zgadzam, ale z drugiej strony mamy przykłady wielokrotnego przyjmowania tej samej szczepionki (ot, choćby gruźlica). Trzeba też pamiętać, że to jednak jest inny preparat niż wcześniejsze szczepionki. Za to pełna zgoda, że firmy farmaceutyczne zrobiły sobie niezły biznes.


Niezależne firmy powinny zbadać na ile to były szczepionki, a na ile scam z cholera wie czym. Nie wierzę aby oni specjalnie ludzi truli, ale wierzę, że dla kasy mogli udawać, że wymyślili skuteczną szczepionkę.


Tu też zgoda, niestety raczej się tego nie dowiemy.

yeebhany

Nie jestem szurem odklejencem totalnym, ale wierze (i widze) ze korporacje coraz bardziej wyciagaja rece zeby uzaleznic od siebie ludzkosc. Przede wszystkim wygoda. Na zachodzie wprowadzaja jakies Siri i Alexy, asystentow co caly czas cie sluchaja, zapisuja preferencje i manipuluja reklamami. Zbieraja informacje. Teraz bylbys podejrzany gdybys nie zostawial w sieci zadnych/znikome slady uzytkowania, dlatego najbezpieczniej, zeby nie zwrocic uwagi, podawac sie za standardowego uzytkownika. Dobrze to wyjasnil prowadzacy od someordinarygamers ale filmiki nie przytocze bo juz jakis czas temu ogladalam, ale polecam obejrzec np. o tik toku filmik, ze to niebezpieczna aplikacja (stworzona przez chinczykow do celowego oglupienia spoleczenstwa na zachodzie, oni u siebie maja swoj odpowiednik promujący edukacje itp.), i ze sledzi co robisz nawet jak masz ja zamknieta.

Postepujaca cenzura, czego z calego serca nienawidze, bezpieczniej trzymac info. na dysku fizycznie niz w chmurze.

maximilianan

@yeebhany pełna zgoda. Korpo nie dość, że uzależniają nas od siebie, to jeszcze zbierają o nas dane i wykorzystują je w sumie przeciwko nam.

dotevo

śledzą już wszyscy. Nadzieja to opensource. Można sobie postawić własnego asystenta głosowego, zrobić własną chmurę. Mieć konto na matrix albo XMPP. Ale dla przeciętnego użytkownika to tylko komplikowanie życia i mniejsza wygoda, skoro duża firma daje to za darmo.

yeebhany

@dotevo chcialabym VPNa wlasnego zalozyc, ale nie moge sie za to zabrac, temat nie jest na chop siup do ogarniecia w jeden wieczor. Moze obiore sobie to jako cel na najblizsza przyszłość. Z tym wlasnym asystentem mnie bardzo zaciekawiles, kurna musze to sprawdzic

maximilianan

@dotevo inna kwestia, czy taki open source nie miałby jakiegoś backdoora

dotevo

Jest kilka. Np. jeśli ktoś ma home assistanta to rozwijają swojego. Jest też mycroft, którego można na rpi postawić.

A VPN to w jakim celu? Prywatność? Były jakieś projekty oparte o blockchain, że ludzie udostępniali swoje łącze jako VPN, ale nie pamiętam nazwy. Można też iść w rozwiązanie typu TincVPN i zainstalować np. na routerze + na serwerku, ale to mija się chyba z sensem o ile ktoś nie chce dostępu do lokalnej sieci w domu z dowolnego miejsca.

dotevo

Ale w opensource każdy może go znaleźć. W zamkniętym kodzie nic nie zrobisz. Zresztą ja np. boję się odkurzaczy sprząyających z kamerkami itd. Są alternatywne romy i wtedy już sprawa wygląda pewnie lepiej, ale najlepsze rozwiązanie to osobna sieć wifi bez dostępu do internetu

loginnahejto.pl

@maximilianan co znaczy spoza mainstreamu? Czy twierdzenie, że dynamicznie postępujący proces rozwarstwienia zachodniego społeczeństwa i likwidacja własności na rzecz różnego rodzaju praw ograniczonych i czasowych jest faktem to to samo co twierdzenie, że proces ten jest sterowany i kontrolowany przez Billa Gatesa na zlecenie reptylianów?

maximilianan

@loginnahejto.pl chodzi mi o szeroko pojętne media głównego nurtu, bez podziału na sensowny sceptycyzm czy szuranie o dno. Serio nie oceniam w tym temacie, tylko zadaje pytania.

LITE

@maximilianan Co mną kieruje? Chęć poznania innych opinii, niż mainstreamowe. Żeby wyrobić sobie zdanie na jakiś temat, zawsze staram się poznać opinie każdej ze stron. Na studiach często oglądałem filmy z żółtymi napisami. Jak z kimś później o tym rozmawiałem, to było "o tu się j!@#$j", później nakręcono "Zeitgest" - Tworki murowane. I co? Minęło ileś lat, i rzeczy tam omawiane dzieją się na naszych oczach. Polecam wszystkie trzy części, uprzedzam - prawie siedem godzin oglądania.

maximilianan

@LITE też muszę się zgodzić. Kilka lat temu rozmawiałem z rodzicami na temat tego, co wydarzy się w niedalekiej przyszłości w Polsce i póki co mam 100% racji...

ZygoteNeverborn

@maximilianan Nie jestem szurem więc się wypowiem. A wypowiem się na podstawie wieloletniego siedzenia w szurskich tematach oraz bezpośredniego obcowania z szurami, których znam osobiście. Moim zdaniem użyłeś właściwego słowa "mainstream". Oni są anty i uważają, że mainstream to spisek, a oni są wyjątkowi i ten spisek przejrzeli. Szurskie teorie to rzecz drugorzędna.

maximilianan

@ZygoteNeverborn nie chcę w tym temacie dzielić ludzi na szurów i nieszurów. Znam jednak ten typ, który jest anty wszystko, ale obecnie chcę się zapoznać z opiniami wszystkich.

ZygoteNeverborn

@maximilianan To ty zaproponowałeś linię podziału, użyłeś jedynie miękkiego słownictwa.

cweliat

@ZygoteNeverborn to jest wypisz wymaluj narracja konfederacji, znalezc czlowieka, ktory swiecie wierzy w to, ze jest wyjatkowy, inteligentniejszy i madrzejszy niz inni i utwierdzac go w tym przekonaniu. Teorie spiskowe i przejrzenie tajnego planu, ktorego “motloch” nie jest w stanie dostrzec, a tylko nasz swiatly konfederata wie, jak jest naprawde, to idealne do tego narzedzie

maximilianan

@ZygoteNeverborn w sumie racja

Przyjemnie69

Pracuję w korpo tylko dla pieniędzy. Widze jednak na czym to jest zbudowane. To korporacja z głownego mainstreamu, jedna z najwiekszych na swiecie. Robią to tylko dla zysku a nie z pobudek altruistycznych. W sumie to rozumiem, trzeba zarabiać....tylko ze to zarabianie jest zbudowne na kłamliwej tezie. Teraz jest parcie na fałszywe promowanie ekologi, bo to taki fajny i chwytliwy temat. Tylko że co tam przedsatwaiją? Że to niby Europejczycy i ogólnie bogata część świata niszczyn go. Ciekawe że nigdy nie ma nic o Chinach i Indiach i ze tak naprawdę to korporacje są za to odpwoiedzialne.

maximilianan

@Przyjemnie69 Praktycznie w 100% się zgadzam, ale


Ciekawe że nigdy nie ma nic o Chinach i Indiach i ze tak naprawdę to korporacje są za to odpwoiedzialne.


Tutaj muszę zwrócić uwagę, że oba te kraje nie miały (jeszcze do niedawna) własnej technologii czy jakiegoś masowego przemysłu. Z mojego punktu widzenia Europa jest poniekąd odpowiedzialna za ichniejsze zanieczyszczenie, ALE tylko dlatego, że de facto eksportuje własne zanieczyszczenie do nich. Idąc dalej: produkcja w Azji jest tańsza właśnie dlatego, że nie mają norm, które są w Europie, a Europa udaje, że dba o środowisko jednocześnie eksportując wszelkie brudne rzeczy gdzie się da.

argonauta

Ja po prostu lubię takie teorie, bo pobudzają wyobraźnię i zmuszają do przemyśleń. Abstrachując od ekstremów typu "reptilianie", czy "zabójcze 5G" to uważam że:


Nad 5G warto się pochylić nie ze względu na kwestie zdrowotne, które prawdopodobnie naukowcy już skonfrontowali kilkadziesiąt lat temu, tylko na przyspieszenie kwestii dotyczących rozwoju technologii IoT. Za największe niebezpieczeństwo w tej dziedzinie uważam brak prywatności, z którym już teraz jest ogromny problem (np. odkurzacze iRobot podglądające klientów), a co dopiero będzie gdy Twoja koszulka będzie bezpośrenio wrzucała informacje dot. Twojego stanu zdrowia do chmury.


Szczepienia - nie jestem przeciwnikiem szczepień jako-takich. Nie szczepiłem się na Covida, bo go przeszedłem. Nagonka medialna była straszna. "Zabijesz babcię", mówili. Okazało się najpierw, że to nie prawda, bo póki ona się nie zaszczepi to nie jest bezpieczna, a potem okazało się, że skuteczność maleje bardzo mocno już po paru miesiącach i trzeba brać kolejne. Badania "po łebkach" też nie zachęcały, pomimo, że zatrudniono mnóstwo celebrytów do promocji specyfiku. Mało tego, szczepiąc się na cokolwiek innego lekarz zwykle Cię bada i sprawdza czy istnieją jakieś ryzyka zw. z przyjęciem szczepionki, przy covidzie tego nie było, wpadnij do kiosku, weź szprycę, YOLO. Ewidentnie koncern sypnął kasą na promocję pośród mediów i dziennikarzy.


Da się też zauważyć pewne zobojętnienie w kwestii szczepień chociażby dzieci (przerabiam to właśnie). Z każdym rokiem okres w którym trzeba zaszczepić dziecko zawęża się a ilość szczepień rośnie. Dziecko w sumie szczepię wszystkim co trzeba, jednak są pewne obawy i wątpliwości przed szczepieniem MMR. O ile w internecie znajdziesz, że "nie istnieją badania potwierdzające powiązania szczepienia z autyzmem" o tyle wielu ludzi zna dzieci u których się to podejrzewa - jak to mówią "jeśli nie chcesz wiedzieć czy masz gorączkę, nie mierz temperatury".


Agenda "Fit for 55" to nie mit a fakt. Spójrz w jaką stronę muszą iść koncerny motoryzacyjne w Europie, np modelem Citroën Ami (wynajem). Z jednej strony popieram to że musimy zadbać o środowisko i ograniczać podróze z użyciem paliw kopalnianych, z drugiej maszyna urzędnicza sprawia wrażenie, jakby zapomniała o tym, że ludzie potrzebują transportu np. na wieś, bądź potrzebują auta by przewozić np. jakieś sprzęty, a jedynym jej rozwiązaniem problemu wydaje się dojebać kolejnym podatkiem, czy też nazwijmy to abonamentem...


Najśmieszniejsze jest to, że taki Bill Gates zapytany o podróżowanie samolotem stwierdza, że nie ma się czego wstydzić bo nie jest problemem a jego rozwiązaniem i płaci na fundację zbierającą CO² z atmosfery, więc jest czysty XDDD Hipokryzja level hard.


Mam nadzieję, że swoim przykładem trochę ocieplę wizerunek typowego szura :v

Zaloguj się aby komentować