Mam pewien dysonans.
Mam znajomą z dawnych lat i teraz widzę na FB jej "rozwój duchowy". Jeździ do Nepalu i Indii, żeby chodzić na jakieś sekciarskie zjazdy z przywódcami duchowymi.
No i spoko, jej sprawa. Ale jedna rzeczy mnie mierzi.
Do sedna. Laska zaczęła zbiórkę 6000pln na budowę łazienki dla jakiejś lokalnej społeczności. Niby spoko, tylko strasznie mi się gryzą jej relacje o zbiórce, z przebitkami z pobytu w luksusowych apartamentach z prywatnymi basenami. Laska jest z dzianej lekarskiej rodziny, a według mnie chce z siebie zrobić filantropkę za cudzy hajs.
Przypomina mi się, że powodzenie mojej niedwno zmarłej babci - "Z cudzej torby, szczery dziad".
Jak Wy się na to zapatrujecie?
#zadajpytanie #pytanie #hejtopytanie
