Mała draka na przedmieściach


"Róże, róże i różyczki!

Dla chłopaka i dziewczynki!

Dla wielgusa i okruszynki

Dla zbłąkanej duszyczki!"


Posłyszawszy nawoływania

Uruchomił się kawał drania:

"Wsadź se te paskudne, kolczaste kwiatki

Gdzie idą defekować takie ich psie matki!"


Sprzedawczyni była wielce obruszona

Naraz woła wsparcie, syna swego Dżona

Bowiem gdy sąsiadki chrzciły stos Brajanów

Jej się śnił Travolta - śpiewał o piciu tranów

Dżony, Dżony! Kawał chwata!

Szeroki jak góralska chata!

Na takiego - nie ma bata!

Tedy postać nasza pyskata:


Doszło tu do smutnego nieporozumienia!

Pewnie wskutek suchości podniebienia

Język się spłatał, nie miałbym sumienia

Obrażać tak świetnego ukwiecenia!


Kwiaciarka naraz syna zatrzymuje

Bierze się pod boki i zapytowywuje:

"Jak ci się tak kwiatki me podobają

To czemu się jeszcze tobie nie sprzedają?"

Awaturnik tedy - chcąc nie chcąc

Przecież strach coś tu odpysknąć

Łapie się tem po swych spodniach

Nieco wyżej, kieszeń miał na biodrach

Chwytał się tutaj nie kiego fortelu

Bowiem trzeba było mu portfelu

"Najmilsza handlareczko

Jaka cena?" Puszcza oczko

Różana baba uśmiechała się już chytrze

Uśmiech szczerszy aniżeli ja mam po cytrze:

"Dla takiego kawalara cenę tutaj mam ją taką!"

Cena zaś wstrzymywała serca nam, biedakom!

W celu zdrowotności

W formie zawiłości

Cenę podam bowiem lekka ta cenzura

Sprawi że się czuć jak bezgłowa kura

Nie będziecie, sami przecież pewnie wiecie

Emocje sprawują ceny dłuższe, trzecie

Bowiem miejsce przed przecinkiem

Zajęte, aże sam z tego zamilkłem


...


Ale takiego to luksusu nie miał

Ten co się za gotówkę wziął i brał:

"Ale! Choć róże wonieją całkiem wspaniale

To ta cena to tyle co cztery łikendowe bale!"

Kwiaciarka na syna, a syn na jegomościa

Zaś twarz onego to w purpurę w badość, a

Kolory zmieniała jak w kaledoskopie

Gdy przeczuwał jak on mu d⁎⁎ę skopie

"Błagam, litości! Lecz portfelu me pustości

Choćbym chciał, nie mogę! Na nic wasze złości!"


Na nic były facetowe łkania i błagania

Dżon był wzorem londyńskiego wychowania

Naraz nóż z kieszeni już wyciągał

Gdy się tamten wzrokiem błąkał

Tem, nim się na dobre zaczął rukus

Hałas zaiste wielki się wzniósł

Cień jaki zza winkla rósł i rósł

Aż z niego wyrósł jaki sukurs


Sylwetka postaci była arcypotężna

Dżon się jak konus przy niej jawił

Na obliczu mina mroczna, posępna

Strach cwaniactwo od wnętrza trwił

Nie kto inny miał tu swoje wysłanie

Przybył na brzydkiego występku ukaranie

Przemierzył bezkres wód chyba wpław

Tak to on, nie inny! - WIESŁAW! 

Naraz niebo nabrało ciemniejszych barw

Jego tupot wybił koniec tychże zabaw

Handlareczka i jej pociecha

Towarzystwo to się spiecha

W stronę słońca gnie i mknie

Aże czasoprzestrzeń zagnie

W takiej to czynili chyżości

Że zostały za nimi zaległości

Kosz pełen istoty tego sporu

Roślinności wiklina ale nie poru

Wiesiek spojrzał na ofiarę gniewnie

I mu zaczął prawić dziwnie, śpiewnie:


"Naraz przyrzec mi tu musisz

Dochowania większego obyczaju

Bo maniery twoje niczem z ruczaju

Sam kłopoty swoje tutaj kusisz!"


Przyrzeczenia naraz złożono

Całą waśń wzięto zakończono

Wiesiek na odchodne nozdrzem

Pononował i się wzięł trzem

Pannom ukłonił, róże zabrał

Się wysłonił


---++---


Przepisowo nie wygram i za cholerę nic z różami się w regulaminowych okowach nie chciało zmieścić. Ale i tak pod #nasonety taguję i zobaczymy xD


#poezja #zafirewallem

75e2a2db-c1bf-46d3-995d-df5fd56e93fd

Komentarze (13)

moll

@DiscoKhan w #nasonety chodzi o rymy, nie o temat xD Twoje dzieło ma się rymować linijka do linijki z sonetem od Paszki

DiscoKhan

@moll spokojnie, z premedytacją zasady złamałem ale ja się tak kompaktowo po prostu nie mogłem z niczym sensownym zmieścić xd

moll

@DiscoKhan chyba że tak

em-te

@moll czepiasz się, a pan robi co może to nie są pierwsze skrzypce miał grypę żołądkową panie psorze. Z nerwów nie wiem gdzie miały być przecinki.

moll

@em-te xD spoko, ja ostatnio przejechałam się literacko po katarku i z zemsty jeden mnie dopadł! Na szczęście działają domowe sposoby niefarmakologiczne

ErwinoRommelo

Ehhh…

«  Żyli wśród róż

Nie znali burz

I zapomnieli już

Że to wszystko to krew i kurz

Koniec jest tuż

Nadzieję złóż na poduszkę

Otwórz Pandory Puszkę. »

Zbuntowane AI nie chciala Khanowi narysowac kwiatkow pod pacha… kink shaming po calosci, to wziol painta i dal z siebie cale 20% !

DiscoKhan

@ErwinoRommelo na moje to jest grubo ponad 100%, chyba naładniejszy kwiatek jaki w życiu narysowałem xd

ErwinoRommelo

@DiscoKhan przepiekny ! Minimalistyczny, jaskrawe kolory z nawiazaniem do dziecinstwa, no i tlo rodem z tapety windowsa 98.

DiscoKhan

@UmytaPacha za obrazek to mi już laur zwycięzcy na łeb wciskaj a nie tak same pioruny tylko xd

splash545

Wygrałeś na pewno w ilości złamanych zasad konkursu, tego już nikt Ci nie zabierze xd

Zaloguj się aby komentować