Makiiwka. Pewnie kojarzycie ten film, gdzie z perspektywy drona widać sporą grupę trupów rosyjskich żołnierzy. Okazuje się, że Ukraińcy ich otoczyli i Rosjanie poddawali się, ale rosyjski oficer, który wychodził ostatni, wyszedł z granatem i pistoletem. Korzystając z efektu zaskoczenia, ranił dwóch ukraińskich żołnierzy, a jednego zabił. Wszyscy poddający się Rosjanie zostali zabici na skutek wybuchu granatu i strzelaniny.
W przypadku jakby Ukraińcy chcieli ich pozabijać już na początku, to nie męczyliby się tak z wypraszaniem na zewnątrz. W czasie walk miejskich Rosjanie i Ukraińcy masowo stosują rzucanie granatów do pomieszczeń. Mniejsze ryzyko


