@Prometeusz Lol, to już pewnie 150 tajny bunkier w którym zgineli wszyscy ukraińscy oficjele (i tajni NATOwscy doradcy). Już ich tak wielu w tych bunkrach zgineło, że już sprzątaczki na generałów biorą, bo nie ma kogo innego.
Jedyne czego możesz być pewny to to, że Ruscy kłamią. I im gorzej im idzie tym większe są te kłamstwa. I już zasadą jest, że za każdym razem gdy Ukraińcy zlokalizują (np. dzięki lokalsom, albo NATOwskiemu zwiadowi) jakiś ważny punkt i potem go zniszczą, to Ruscy jakimś cudem natychmiast przeprowadzają odwet i zadają Ukraińcom takie same albo i większe straty (oczywiście ten magiczny odwet ma miejsce tylko w telegramowych historyjkach).
Oczywiste jest że Ruscy też zadają straty Ukraińcom i też wysocy rangą dowódcy mogą zginąć (w końcu jest to pełnoskalowa wojna). Ale dzieje się to przeważnie w typowych okolicznościach (ktoś podjechał na front, kogoś wypatrzyli w normalnym budynku). Historie o tajnych, podziemnych bunkrach to na 99% bajdurzenia jakiegoś niezbyt rozgarniętego kacapa.