Jednocześnie politycy zakładają wprowadzenie podatku od pustostanów, o którego wysokości decydowałyby gmina. Według polityków wprowadzenie takiego podatku zmobilizowałby właścicieli pustostanów do ich remontu albo sprzedaży"
Jak zwykle lewica nie zna życia i nie ogarnia że te pustostany to nie sytuację gdy ktoś kupił mieszkanie deweloperskie i trzyma je dla dziecka, albo stojące puste mieszkanie w bloku z wielkiej płyty po babci tylko sytuację typu
1. Stara chałupa na wsi gdzie taniej jest ją zburzyć niż remontować
2. Jakieś stare zawalające się kamienice w których wszystko zostało zdemontowane dekady temu.
A do tego
A) to ma co najmniej kilku właścicieli
B) ilość włascicieli stale rośnie, bo nawet nie ma prawnej możliwości się tego zrzec przy spadku, a im dalej w las tym będzie gorzej.
C) część właścicieli ma wielkie mniemanie odnośnie wartości nieruchomości, uniemożliwiając sprzedaż.
Zamiast dowalać podatki niech rozwiaża to systemowo, by można było się zrzec przy spadku 1/16 udziału która trafiałby do pozostałych właścicieli albo do skarbu państwa. Albo jakaś możliwość łatwego ominięcia tego że część współwlascicieli nie chce sprzedaży.