K⁎⁎wa jestem trochę w kropce w życiu xD A mianowicie


Pracuję zdalnie, bo mieszkam w mieście 100k ludzi i nie ma tu roboty. Perspektywy mojego zatrudnienia to wyłącznie praca zdalna. Pracuję w branży IT/E-Commerce/Marketing i na tym się znam. Moje całe doświadczenie zawodowe kręci się wokół tych branż.


I teraz tak: Odczuwam wszystkie negatywne skutki home office. Nie pomaga mi też mój choleryzm, ekstrawertyzm i ADHD. Co prawda jestem handlowcem (i accountem w jednym, bo mała firma), ale spotkania mam różnie - czasem zdalnie, czasem na żywo (auto służbowe). Ale to wiecie, jedno do dwóch dziennie. I teraz moje negatywne skutki to:


1.Izolacja społeczna i poczucie samotności,

2.Rozmycie granic między życiem prywatnym a zawodowym

3.Trudności z koncentracją w domu

4.Poczucie wypalenia.


No czasem k⁎⁎wa nie mam do kogo ryja odezwać aż do weekendu, bo na siłkę też chodzę sam (kumple trenują inne sporty). Cały dzień się czuję, jakbym nie miał pozytywnych bodźców.


Mimo to, czemu nie chcę wy⁎⁎⁎ać do innego miasta pracować stacjonarnie


1.Mam tu przyjaciół, wszystkich + rodzinę, a zimą wziąłem psa, którego nie zostawię

2.Mam tu pół domu 90m2 do urządzenia, a tam musiałbym płacić 20-30 % wypłaty na wynajem kawalerki

3.To niewiele da, bo będę żyć dalej praca-dom, tyle że biuro-wynajęta klitka, a weekendami albo będę sam, albo będę kłaść hajs na paliwo na powroty do domu


I tak źle i tak nie dobrze. Na dobitkę jestem singlem, a 90 % lasek, które tu zostały, to karyny.


Generalnie co nie zrobię, to problemu się nie pozbędę. Mała liczba bodźców (zbyt mała jak na adhdowca), samotność, poczucie stagnacji życiowej....


Co mam zrobić, żeby było dobrze?


#przemyslenia #pracbaza #gownowpis #praca #homeoffice #pracazdalna #zalesie #takaprawda

Komentarze (11)

lactozzi

@Lopez_ ciekawy wątek i rozterki.

na moje założenie rodziny by Ci pomogło ale nie wiem czy takie masz cele życiowe oraz oczywiście powiedzieć łatwiej niż znaleźć kogoś, z kim możesz rodzinę założyć.

Ja bym nie pchał się w przeprowadzkę do nowego miasta, bo budowanie głębszych relacji zajmuje dużo czasu i nie każdy na dalszym etapie życiowym niż studia chce się w to pakować.

Lopez_

@lactozzi Na moje oko też założenie rodziny by mi pomogło, ale spędziłem ponad 6 lat w nieszczęśliwym związku z kimś, kogo nie kocham i przez ostatnie 2 lata jak zauroczyłem się dwa razy, to dwa razy nie wyszło. I nie narzekam na zainteresowanie, bo je mam i to wśród spoko lasek, tylko jak mi już zależy na jakiejś, to akurat nie wypali. I co ciekawe - to nie były te najbardziej hot (chociaż naprawdę ładne), ale te najfajniejsze dla mnie z charakteru...

Michumi

@lactozzi oszalał by z tą rodziną. nie wpierdzielaj chłopa na minę. 24/7 razem

lactozzi

@Michumi każdy ma inne potrzeby i doświadczenia. Ja polecam życie rodzinne. ¯\_(ツ)_/¯

WujekAlien

@Lopez_ jeżeli Cię to zadręcza, a trochę widać, że tak, to mimo wszystko szedłbym w temat przeprowadzki do większego miasta i pracy z biura (przynajmniej częściowo). Ofert pracy w większych miastach jest sporo w działce, którą się zajmujesz i samo przebywanie w ogromnej masie ludzi, których każdego dnia będziesz spotykał na ulicy będzie tu pomocne. Sprawdź oczywiście jak dużo więcej mógłbyś dostać po przeprowadzce i jak się to ostatecznie skalkuluje, ale z tego co widzę, to praca zdalna Cię dojechała i warto coś z tym tematem podziałać, żeby nie brnąć dalej w sytuację, która jest po za Twoją strefą komfortu. Pieniądze i sytuacja finansowa nie zawsze są najważniejsze, a zdrowie psychiczne masz tylko 1.

Lopez_

@WujekAlien 2 lata temu spierdoliłem z dużego miasta po rozstaniu xD

Magnifice

@Lopez_ dlaczego nie możesz zminimalizować czasu pracy (zaczynać wcześniej, efektywnie wykonywać zaplanowane zadania jeżeli masz zadaniowy tryb pracy), a potem lecieć na sport z kolegami, garncarstwo, kurs jogi, naukę nowego języka w grupie czy po prostu z psem na wybieg dla psów pochillować z innymi właścicielami?

Lopez_

@Magnifice @Magnifice


Sport - nie kazdy moj ziomek chdozi na silke, a jak chodza, to na inna, ja nie mam multi sporta i wybieram te bez

Garncarstwo, kurs jogi - blagam cie stary, dla mnie to nuda, mam ADHD, umarlbym ze nudow

Nauka nowego jezyka - doskonale angielski, mam poziom b2/c1 (cos pomiedzy?) i mam lekcje online z hindusem

pies - wychodze codziennie na 2 dlugie spacery po 45 min (+Rano krociutki)


Pies na wybieg nie ma po co, bo mam spory ogród, poza tym nie jestem az tak samotny, zeby ciagnac do ludzi z psami zeby zamienic pare zdan

lactozzi

@Lopez_ myślę, że @Magnifice podpowiada Ci ciekawe sprawy.

Będąc w biurze z innymi ludźmi można prowadzić drobne rozmowy i być wśród ludzi, ale o to Ci właśnie chodzi? Czy o budowanie trwalszych i głębszych relacji?

Ja mam wybór - biuro lub home office, ale przyjaźnie mam poza pracą.

Michumi

@Lopez_ ja mam podobnie niestety. błogosławieństwo home office stało się przekleństwem

jeno to że biura mam 1:20m drogi mnie utrzymuje przy zdrowych zmysłach że to w sumie zasadne nie jeździć

Zaloguj się aby komentować