Kto kupił dwa dni temu na alledrogo żarówki LED za kilkaset zł?
No ja.
Kto sprawdził, że są na 12V?
No ja.
Kto je dzisiaj zamontował?
No też ja.
Kto je równie szybko zdemontował, bo z czterech, które zamontowałem dwie padły po godzinie a trzecia robi dyskotekę?
Tym bardziej ja.
Kto się dowiedział po fakcie, że zasilacz w oprawie daje 11.5V, ale AC a nie DC?
Oczywiście też ja.
Nie muszę już pisać, kto zapłacił za ten błąd 120 zł, bo to już wiecie.
Ech, teraz stoję przed wyborem czy zmieniać żarówki na droższe ściemniane (taniej) czy zmieniać transformatory na zasilacze LED 12V DC w oprawach (drożej).
Trochę #elektryka, ale zbyt amatorskie na konstruktorelektrykamator. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że zarówno producent transformatora elektronicznego (govena yt60) jak i producent LED nie chwalą się wyraźnie na opakowaniu lub obudowie o jakie 11.5 lub 12V chodzi. Tak, jestem idiotą bo przecież każdy wie, że LEDy są stało napięciowe. No chyba że ściemniane, to wtedy nie, wtedy są 12V AC. ( ‾ʖ̫‾)