@dez_ Jeśli do najbliższego siedliska orków masz kilka tysięcy kilometrów w linii prostej, to możesz ich traktować jako takich sobie śmieszno-strasznych pijaczków, którzy grywają w filmach czarne charaktery i mówią z charakterystycznym akcentem. Im jednak bliżej, tym świadomość prawdziwej natury kacapa większa.
Najzabawniej się robi, kiedy kacap mamle coś o rusofobii i dostaje informację zwrotną, że fobia to strach, a jego Polak się nie boi, tylko brzydzi i nim gardzi. To nie jest to samo, więc jeśli chodzi o ścisłość, można by mówić o rusowstręcie najwyżej. Ale kogo to właściwie obchodzi co te karaluchy mamlają, przecież i tak przedwcześnie umrą z przepicia albo od HIV.