Kontrowersje wokół nowego wozu bojowego dla polskiego wojska. W grze miliardy złotych

Program nowego bojowego wozu piechoty Borsuk od lat nie może doczekać się finału. Według Ministerstwa Obrony Narodowej jest na ostatniej prostej, ale umowy wykonawczej brak. Kontrowersje budzi pomysł zakupu ciężkiej wersji Borsuka. Ma być zagraniczny.


  • Z produkcją pływających wozów bojowych Borsuk mamy wciąż problemy. Ministerstwo Obrony Narodowej umowę na ich produkcję zawarło z Hutą Stalowa Wola w 2013 r. Wojsko wciąż na nie czeka.

  • Mamy też zbudować 700 nowych ciężkich wozów bojowych. Nie będą one jednak w 100 proc. polskie. Nie mamy kompetencji do ich produkcji, czy trwałoby to za długo?

  • HSW obok Borsuka pływającego opracowała też projekt wozu ciężkiego. Wojsko go jednak nie chciało, bo... nie pływał. Może warto wrócić do tego projektu?


#wiadomoscipolska #wojsko

wnp.pl

Komentarze (3)

Sweet_acc_pr0sa

@paulusll weź to wypierdol bo mamy tu 0 informacji i tonę spekulacji, wstyd wrzucac coś takiegob

Fly_agaric

@Sweet_acc_pr0sa Bo to i taki portalik.

Natworzyło się tych nowych i takie gówna głównie publikują. A z zagranicy, to już w ogóle przez AI tłumaczone. Nawet ich nie klikam, bo poziom jest zawsze ten sam.

Onet i WP wyznaczyły "standardy", które nowe portaliki wyprowadzają jeszcze bliżej dna.

eloyard

Chyba Ratka skomentował, że problemem jest cena, a ta wynika z oczekiwań PGZ - ich możliwości produkcyjnych (i konieczności inwestycji) oraz możliwości negocjacyjnych z zewnętrznymi poddostawcami. A to wszystko też wynika m.in. z wcześniejszego braku zamówień i świadomości firm, że c⁎⁎j wie czy będą następne. Czyli brak świadomego ciągłego procesu modernizacyjnego powoduje problem - nic nowego. Firmy są świadome, że oczekiwania będą duże, a c⁎⁎j wie czy będzie następny kontrakt na cokolwiek, więc zysk musi się spinać tu i teraz z uwzględnieniem zawirowań na rynku surowców, energii, kosztów pracy itp, bo próba późniejszego wynegocjowania podwyżki wartości kontraktu to będzie wojna jak na Ukrainie. A teraz co - podpiszesz kontrakt, a jutro: kolejny podatek od CO2, płaca minimalna 10 000zł, 4 dniowy i 30 godzinny dzień pracy, 2 miesiące płatnego urlopu, skala podatkowa 20-50%, konieczność prowadzenia rejestru piardów pracowników produkcji, zakaz używania gumy z krajów produkujących gumę i norma EURO8 na silniki pojazdów wykorzystywanych w logistyce firmy.


No sorry, ale im więcej potencjalnych czynników niestabilności, tym bardziej będzie cena dojebana.

Zaloguj się aby komentować