Kolejne rozsterki mam w pracy... Chcę coś zmienić w swoim życiu, codziennie widzę co muszę u siebie zmienić, co poprawić, podszkolić się w czymś... Ale tego już tyle się pozbierało, że jak widzę tą górę, którą pozbierałem, z napisem: "CO MUSZĘ ZMIENIĆ W ŻYCIU:" to po prostu odechciewa mi się brać za co kolwiek... Nie potrafię zrozumieć tych ludzi którzy potrafią coś robić codziennie... Znaczy też mam niektóre pasję, ale np: znowu moje ukulele leży nieużywane, a ostatni raz grałem to było pod koniec kwietnia...
Albo jestem kunktatorem, albo niektóre rzeczy jednak nie sprawiają mi frajdy... Albo czuję wypalenie...
Sam już nie wiem... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
85d49972-6f4a-4981-96fc-ffb8f8bf6f79
MarianoaItaliano

@Akinori456 Weź se tydzień urlopu i jedź w bieszczady, odpoczniesz to inaczej spojrzysz na świat. To pomaga.

Akinori456

@MarianoaItaliano Może coś w tym jest?... Ja w tym roku w ogóle nie wziąłem urlopu... 😔😓

Piotr_Chlopas

Uważaj na swoje myśli, stają się słowami. Uważaj na swoje słowa, stają się czynami. Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami. Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem. Uważaj na swój charakter, staje się twoim przeznaczeniem.

Mnie to zawsze pomagało, zmiany w życiu zaczyna się od siebie, inny mindset to inny ja, inny ja, to inne doświadczenia.

Reset też jest ważny, ja wypoczywam w górach. Chyba ważny jest cel, takie coś co sprawia radość i jednocześnie buduje charakter. Kiedyś bałem się konfrontacji i tej fizycznej i tej słownej, więc poszedłem w lektury na ten temat i poboksować z sebiksami w okolicznym klubie. Tam poznałem jak to wygląda w praktyce a dziś czuje się pewniej bo strach ma wielkie oczy.

Zależy co kto lubi, ale szukaj tego co sprawia ci radochę albo pozwoli ci się sprawdzić i nabrać odwagi. Wychodzenie ze swojej strefy komfortu działa najlepiej, przynajmniej u mnie. Powodzenia!

Akinori456

@Piotr_Chlopas Dziękuję Piotrze!

bartlomiej_rakowski

Ooo właśnie! Jana przykład kiedyś za*%$&!&!?łem na rowerze co wieczór, noc, kilkadziesiąt / set kilometrów i sprawiało mi to frajdę, radość i tak dalej. A teraz już przeszło dwa lata


jak na swój rower nie wsiadłem dla pojezdzenia. Już pewnie nawet kondycji bym nie miał takiej. Nie wiem czemu mam obiekcje, a teraz to dla mnie problem… w sumie to już całe miasto objeździlem i okolice. Tak mi się to skojarzyło jak z tym Twoim ukulele, taka sytuacja.

Akinori456

@bartlomiej_rakowski Może to też takie wypalenie?... Albo jakby było z kim jeździć to byłoby inaczej?...

bartlomiej_rakowski

No może tak, może nie. Ciężko stwierdzić. Z drugiej strony to wszytko jakieś takie nie wiem… mam nadzieję, że nastaną kiedyś czasy, że sięgniesz Pan po ukulele, a ja wsiądę na rower. Pytanie tylko czy dożyjemy tych czasów…

Zaloguj się aby komentować