Kilka rzeczy złożyło się na na wytwór poniższy.
Po pierwsze mój autoban (albo autocenzura) na sonety w obecnej edycji naszej zabawy sonetowej, a nieco jestem jednak poetycko wyposzczony.
Po drugie wpis koleżanki @KatieWee , bo jeśli będzie reedycja tej opisywanej książki, to ja chętnie do takiej reedycji dołączę.
Po trzecie pogoda za oknem i wspomnienie tego, co już w tym roku przerabialiśmy, a nad czym w tym roku ubolewałem już w wytworze zeszłotygodniowym .
Po czwarte wreszcie zdobyte w związku z trzecim doświadczenie. Bo, jak to mawiali starożytni Amerykanie: fool me once – shame on you; fool me twice – shame on me.
Wiosno, więc – drugi raz już ci się mnie oszukać nie uda!
***
Nauczony doświadczeniem
czyli Widzę, ale nie wierzę (a przynajmniej nie ufam)
Za oknem słońce –
wyczuwam podstęp.
„Cudne manowce”
pisał Stachura
i ta wczorajsza pogoda bura
na takie chyba właśnie manowce
(mniej cudne – bo zimnym deszczem podmokłe)
prowadzić próbuje. Lecz nic nie wskóra.
Dwa razy się nabrać? Aha – akurat!
***
#zafirewallem

