@wonsz nikt nie musi robić niczego, co nie jest wskazane w przepisach. Napisałem co robię i dlaczego. Pośrednio jest to odniesienie do takich zachowań w niektórych przepisach jako "zasady współżycia społecznego". To, że mam do czegoś prawo, to nie znaczy że muszę z niego zawsze w pełni korzystać zgodnie z jego literalnym zapisem. Mamy na przykład koncepcję "grzecznościowego" ustąpienia pierwszeństwa.
Jak mu ludzie przy hamowaniu latają po autobusie to może trzeba trochę bardziej się do poprawnej jazdy przykładać, rozejrzeć się, spróbować przewidzieć sytuację na drodze etc., a nie tylko bezmyślnie kręcić kółkiem?
Masz rację. Co prawda bałbym się z Tobą w życiu nawet zatłuc muchę w kiblu, a i wolałbym zgubić coś razem niż znaleźć, ale nie da się ukryć, że rzeczywiście tak zawsze powinien każdy kierowca zrobić. Podkreślę jeszcze raz: nie chodzi o to, że nie masz racji - bo masz. W życiu jednak warto czasem ustąpić, czy w rodzinie, czy na drodze i zamiast mieć rację, mieć spokój - wszystkim wtedy żyje się trochę lepiej.