Kiedy w twoim życiu pojawia się jakaś komplikacja, podświadomość stara się zrozumieć, skąd się wzięła, i często wskazuje winnego: szuka osoby, która za nią stoi, i przypisuje jej niecne pobudki. Mówiąc ogólniej, twoja podświadomość zazwyczaj postrzega komplikacje jako niezasłużone męczarnie. Dlatego próbuje cię przekonać, że wyrządzono ci krzywdę. Jeśli nie podejmiesz kroków, żeby powstrzymać ten proces, szybko poczujesz przypływ emocji potwierdzających tę interpretację wydarzeń. A to pogarsza sprawę, bo podświadomość wymusza na świadomości posłuszeństwo za pomocą zrzędzenia, za to emocje prowokują do krzyku. Dlatego gdy spotka cię jakaś komplikacja życiowa, ku swojemu zaskoczeniu możesz mimowolnie zacząć krzyczeć na osobę, którą obarczyła za to odpowiedzialnością twoja podświadomość.
Zatem gdy komplikuje ci się życie, twoja świadomość może stać się celem podwójnego ataku – czyli znaleźć się w krzyżowym ogniu – gdzie szarżę prowadzi podświadomość, a wsparcie zapewniają emocje. W takich okolicznościach świadomości trudno jest trzeźwo myśleć, więc może ci podpowiedzieć kiepskie rozwiązanie problemu. Co gorsza, raz rozbudzone emocje nie dają się łatwo stłumić, więc mogą mącić ci w głowie jeszcze długo po tym, jak poradzisz sobie z sytuacją, w której się pojawiły. Dodam, że praca nad emocjami i podświadomością to wyzwanie na całe życie.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm

