Kettle po raz drugi. Na pewno taki trening ma tę ważną zaletę, że zajmuje mniej czasu niż ten kulturystyczny. Pokazuje też przy okazji, że sporo można nadgonić jeśli chodzi o wytrzymałość siłową. Wydaje mi się, że udało się zaktywizować tu wszystkie najważniejsze grupy mięśniowe, co również jest na plus. Do tego połaziłam sobie jeszcze z 10 minut na bieżni z nachyleniem +15% i prędkością ok. 4km/h.
Będę iść teraz bardziej w stronę "treningu funkcjonalnego" (niech mnie tylko Zyzz chroni przed crossfitem XD), chyba bazując na pomysłach "Bioneera" i facetów z kanału "Strength side". Zobaczę jak to wyjdzie.
Przed wakacjami robię redukcję, potem od jesieni chyba znów wejdę na trening typowo pod hipertrofię (a zatem będzie masa XD).
#silownia #trening
