Ketoza, dzień 7
Dzisiaj samopoczucie wyborne. Najadam się do syta moją dietą pudełkową 2200 kcal i dopycham mięskiem, czekoladą 100% kakao oraz śmietaną 30%. Poszedłem na siłkę, przebiegłem 10 km na bieżni jak gdyby nigdy nic, później powisiałem na drążku i pomachałem hantlami, całkiem jak gdy byłem na diecie zachodniej. Nie widzę żadnej różnicy, ale czuję się wyraźnie lżejszy. Ważę się w każdy poniedziałek, więc pojutrze zobaczymy, ile tej wody ze mnie zeszło na poście. No i ciekawostka, wieczorem miałem już ok. 4 mmol/L ciał ketonowych w moczu, ergo, jestem w ketozie.
Śniadanie: sałatka śledziowa z jajkiem gotowanym, ogórkiem kiszonym i serem padana z bułeczką keto
Obiad: Bifteki wieprzowe z serem bałkańskim w sosie tymiankowym, z surówką z papryki konserwowej i pieczarkami z sezamem
Podwieczorek: Migdałowo-kakaowe ciasto z jagodami
Kolacja: Nuggetsy w panierce migdałowej z sosem duńskim i brokułem
#ketotransformacja