Jeszcze jeden mi się napisał, więc proszę:
***
Żegnaj, Ewa
czyli o wierności małżeńskiej mimo pokusy
Daj uczucia chociaż gram!
Wszystko inne jakoś znoszę,
tylko - kiedy Cię nie ma -
rozsypuję się. Jak proszek.
Chcę Cię chociaż trochę mieć.
Chcę do stołu z Tobą siadać.
Czy to grzech tak kogoś chcieć?
I czy "chcieć" to już jest zdrada?
Od w głowie projekcji
dostaję obsesji
i ona wzrasta.
Wyjadę z miasta,
z naszego Tczewa.
Więc żegnaj, Ewa.
***
#nasonety
#zafirewallem
#poezja
#tworczoscwlasna
I sonet di proposta
EDIT: I apel na koniec: proszę pisać sonety, dużo sonetów! Żebym przypadkiem nie wygrał, bo zasady są jasne!
