Jestem autystycznym autystykiem z autyzmem.

Padło tutaj kilka pytań i kilka na PW
https://www.hejto.pl/wpis/heheszki-szczepienia-autyzm-gory?commentId=8b53d1dd-2a74-491c-a993-5af6801cad5c

zostałeś zdiagnozowany i trafiłeś na ten trop?

Jak trafiłem na trop: W 2022 przeżyłem ciężką relację. Pół roku zajęło mi rozwikłanie osobowości panny, z którą byłem. Badałem pod jakim kątem dobierałem każdą partnerkę. Następnie w moim życiu pojawiła się kobieta, która mnie rozpoznała. Dla mnie jasnym się stało, że to nie był przypadek, iż każda moja partnerka miała autystycznego brata (jednak nawet tak bliskie obcowanie z tematem autyzmu nie sprawiło, aby ktoś mnie rozpoznał, a i również ja). Potrzebowałem tego kopa, żeby zrozumieć, że ciągnie swój do swego. W mapach google na hasło "#asperger" nie pojawiło się wiele punktów w Polsce, a tym bardziej w okolicy, ale każdy z tych ośrodków znałem - jak nie z opowiadań to z odprowadzania tam moich panien. Zrozumiane po latach. Diagnozę otrzymałem po wywiadzie i teście Weschlera. Na więcej niestety nie mam czasu i pieniędzy.

w jaki sposób czułeś, że "to ja jestem inny"? 

Ciągle słyszałem od znajomych "przesadzasz", albo "pierdolisz", albo "jesteś przewrażliwiony", albo "wymyślasz". Szczególnie kiedy mówiłem o moich wrażeniach i uczuciach. Fajnie było mieć znajomych komu można było powiedzieć "O Ty kutasie, dobrze, że Cię mam", ale nie rozumiałem jak można się wyzywać, szczególnie kiedy np. jedna strona zaznacza, że jej się to nie podoba. Słyszałem masę porównań do Dwighta, Sheldona, Pięknego Umysłu. Słyszałem ciągle "zdolny, ale leniwy". Nauczyciele byli spolaryzowani, jedni we mnie widzieli człowieka na poziomie, inni rozwydrzonego chuligana. Już w podstawówce, a potem w gimnazjum i szkole średniej najlepszy kontakt miałem z wybranymi nauczycielami, lepszy niż z rówieśnikami. Do tego ciągłe konflikty. Nie rozumiałem też jak człowiek może być świadomie płytki i głupi, aby nie chcieć porozmawiać przy piwie o nauce, filozofii, zrobić jakąś minidebatę. No różne takie niuanse.

ej wez napisz cos wiecej b az jestem ciekaw czym to sie obajwiaXD

Ciągle liczę. Ciągle wystukuję rytmy. Mogę zagrać do 100 partii szachowych dziennie (1 lub 3 minutowe). Jak coś mi się podoba to pierdolę o tym do znudzenia. Ciężko mi utrzymać relację - niby stwarzam dobre pierwsze wrażenie, ale z czasem tracę przy bliższym poznaniu, męczę ludzi. Problemy z zasypianiem - z moimi myślami to tak jakbyś na targu chciał krzyknąć, żeby wszyscy byli przez chwilę cicho. Nie lubię imprez, nienawidzę dyskotek. Lubię koncerty, ale najczęściej chodzę sam i sobie gdzieś podskakuję z boku.

tydzień temu zdiagnozowano u mnie oficjalnie adhd, ale nadal zastanawiam się nad diagnozą spektrum autyzmu

nie znam się, ogólnie jeden pies dla mnie jeśli chodzi o relację. Bpd, chad, adhd, #autyzm, cokolwiek z tych rzeczy podwyża prawdopodobieństwo, że będzie przyjemnie w kwestii kontaktu, a tym bardziej, jeśli osoba jest świadoma.

Jakie masz największe problemy na co dzień? *

W autobusie do pracy patrzę się ludziom prosto w oczy przez co się czują niekomfortowo. Ja czuję, że wychodzę ze strefy komfortu, bo mnie to niesamowicie stresuje i czuję, że mi serce szybciej bije, ale też lubię patrzyć na ludzi. Mam problemy rozmawiać z obcymi ludźmi, na których potencjalnie może mi zależeć (czyt. zagadanie dziewczyny na ulicy, poprosić kogoś obcego o pomoc, czasami nawet odpowiedzieć na pytanie na ulicy). Jak to jest ktoś na kim mi nie zależy, albo chce ode mnie pieniędzy to nie mam problemu rozmawiać. Problemy z zasypianiem. Problemy ze wstawaniem rano. Problemy z wzięciem się w garść szczególnie jesienią. Oszukuję sam siebie, że się nie lenię, ale lenię się coraz częściej i bardziej, nawet jeśli się bardzo staram.

powiedz czy masz cos takiego ze musisz to miec albo musisz to obejrzec bo inaczej nie mozesz funkcjonowac

Muszę mieć przy sobie muzykę. Lubię tekkena i marvela, losy postaci znam lepiej niż poczet królów polskich. Zbieram kamienie. Nie mogę przejść normalnie obok kasztana, który leży na ziemi. Idąc po chodniku chodzę wzorem nadeptując krawędzie według odpowiedniej konfiguracji. Często leżę w wannie bez wody. To z takich dziwnych rzeczy i nie wiem na ile to jest związane z diagnozą.

Cześć, odpowiadam na Twój wpis: (link, wyciąłem) Masz problemy z rozumieniem czegoś albo widzisz że rozumujesz w sposób inny niż inni?*

Nie wiem. Odpowiem tak: nie rozumiem zupełnie zjazdów absolwentów podstawówek, liceów. Dla mnie podstawówka to był koszmar. Gimnazjum mniej. Szkoła średnia dalej chujnia choć już zaczął się alkohol a przez to przytępiałe emocje pozwalały mi funkcjonować swobodnie w grupkach znajomych. Nie działają na mnie reklamy. Nie działają na mnie ludzie z puszkami. Nie działają na mnie jakiekolwiek polecenia. Zawsze jak chcę coś kupić to patrzę na negatywne opinie i stwierdzam czy wady produktu są dla mnie istotne. Za najlepszy system jaki kiedykolwiek miałem w telefonie uważam Windows Phone / Mobile. Rouge One uważam, za najgorszy film Star Wars. Nie umiem założyć skarpetki jak jest dziurawa i ubrania jeśli ma metkę (ciuchy z decathlonu to wyjątek). Zawsze jak leci helikopter to się zatrzymuję i go obserwuję aż go nie stracę z zasięgu wzroku. Lubię oglądać logo, logotypy, znaki markowe, sam coś starałem się projektować. Nie umiem się szczerzyć do zdjęcia i uśmiecham się "po polsku". Więcej grzechów nie pamiętam.

była też jedna dłuższa wymiana zdań z głównym pytaniem na celu:
jaki jesteś?

po dwóch dniach chyba wymyśliłem najlepszą odpowiedź jaką uda mi się przedstawić moją osobowość:
każdą postacią ze stumilowego lasu jednocześnie, włącznie z Krzysiem, Sową, Świstakiem i lektorem.

Ogólnie z takich rzeczy to nie umiem kłamać i się źle z tym czuję kiedy mówię nieprawdę i muszę się przynać, że dwa pytania tutaj wymyśliłem, to są te z gwiazdką

No to chyba tyle.

@Bystrygrzes @Ciamciaramciam @parapet-inferno @marianmarcin wołam pytających
a1a56e0d-b4f8-453f-8c06-fb30b69834a5
Filip

w jaki sposób czułeś, że "to ja jestem inny"?


Jak spędzam imprezy gdzie leci głośna muzyka? Wychodzę z miejsca gdzie leci głośna muzyka i szukam innej osoby, która siedzi dość daleko, by nie brać udziału w festiwalu bezcelowych aktywności fizycznych, a jednocześnie tak blisko, by z czystym sumieniem móc powiedzieć, że bierze udział w zabawie.

f68df1b8-7cf2-4c84-a53d-5793e58b4d08
Tank1991

@Filip 

>tak blisko, by z czystym sumieniem móc powiedzieć, że bierze udział w zabawie.


meeee ja zabierałem ekipe piwniczyć, nie udawałem ze biore udział w ruchach fikcyjnych bo to nie mialo sensu

Filip

@Tank1991 no spoko

ataxbras

Mam zdiagnozowane spektrum autyzmu podpadające pod zespół Aspergera. Obecne czasy (a żyję już trochę) są o tyle fajne, że pozwalają zauważyć, że moje "odchyły" nie są odosobnione. Ta świadomość nieco pomaga

Filip

@ataxbras Nauczyłem się rozpoznawać dziewczyny ze spektrum na aplikacjach społecznych. Różnica jak między NPC a innym playerem

ataxbras

@Filip To działa nie tylko w apkach randkowych - ludzie w spektrum mają często inną ekspresję. Bardziej indywidualną, mniej copy/paste. Rozpoznaję aspies po sposobie zachowania, wysławiania się. I fakt, wyglądają zwykle na świadomych graczy, miast na NPCs :D. Co z tego, kiedy ta świadomość nie jest lekką do uniesienia...

Filip

Co z tego, kiedy ta świadomość nie jest lekką do uniesienia...


@ataxbras no kazdy ma inny poziom trudności. Nie wiem czy bym chciał być npc. Gdy byłem normalny, bez diagnozy to miałem sobie za złe, że nie jestem jak inni. Gdy już jestem zdiagnozowany nie chce być tacy jak inni. Nabrałem pewności siebie. Czuję się nie co jak X-Men, bez efektownych mocy.


Xmeni też mieli szkoły dla specjalnie uzdolnionych, też się uczyli opanowywać swoje moce

ataxbras

@Filip Również absolutnie nie chciałbym być NPC - nawet biorąc pod uwagę wspomniany koszt. Z drugiej strony, gdybym był, to i tak nie zdawałbym sobie z tego sprawy, bo kwintesencją bycia NPC jest niemożność dokonania jakiejkowiek głębszej refleksji.


Co do mocy - mamy je. Kompulsywne analizowanie czyni nas sprawnymi w rozwiązywaniu problemów, o których NPCe nawet nie słyszały

Filip

@ataxbras Otóż to. NPC nie wie, że jest NPC, bo jest NPC. X-Meni byli nazywani przez ludzi "homo superior", przez co byli prześladowani. Co ciekawe spotykając się kobietami w wieku 40-50 lat, które są psychologami mówiły o autyzmie jako ślepej ścieżce ewolucji, która na chybił trafił wydaje jednostki, które mniej pasują do społeczeństwa, ale bardziej do świata. Nie do konsumpcji, ale do nadawania treści.

Filip

Obecne czasy (a żyję już trochę) są o tyle fajne, że pozwalają zauważyć, że moje "odchyły" nie są odosobnione. Ta świadomość nieco pomaga


@ataxbras ty no patrz, a na wykopie kisną w przegrywie i się tylko wyzywają

monke

> Nie wiem czy bym chciał być npc.


@Filip to są raczej problemy z odczuwaniem empatii i niemożliwość postawienia siebie na miejscu innej osoby

Filip

@monke ogólnie "to zależy", ale w tym konkretnym momencie to raczej u Ciebie, bo zupełnie nie o tym mówię i kontekst tego nie dotyczy


Ale odpowiedź ode mnie masz zanim się odezwałeś:


NPC nie wie, że jest NPC, bo jest NPC.

ataxbras

@Filip 

Co ciekawe spotykając się kobietami w wieku 40-50 lat, które są psychologami mówiły o autyzmie jako ślepej ścieżce ewolucji

Czy ja wiem, czy ślepa? Istnienie ludzi bez standardowych ograniczeń napędza sukces ewolucyjny populacji. Ten stan rzeczy może być dostatecznie rozciągnięty w czasie, by mieć ewolucyjne uzasadnienie. W każdym stadzie obecność niewielkiego odsetka osobników podążających innymi ścieżkami niż reszta może być pożądana. Śmiem twierdzić, że gdyby ich nie było, to ludzie dalej łupaliby kamulce.

Filip

@ataxbras no niestety sawanci potrafią wiele, ale na nic się to zdaje, vide film Cube

Alky

>za ułomny na normika, za normicki na ułomka

I tak już się plecie ten stryczek życia ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Filip

za normicki na ułomka


@Alky  to też słyszałem, głowa do góry. nie wszyscy x-meni strzelali laserem z oczu Spróbuj od grup facebookowych

spawaczatomowy

@Filip Ja asów poznaję przy rozmowie po ich spojrzeniu oczami duszy która nie chce być ani tu, ani teraz

Przy córce to wyłapałem pierwszy raz i teraz to widzę wyraźnie u randomów

Trzymaj się ciepło i korzystaj ze swojego czasu, mamy jego skończoną ilość (często jej to mówię jak widzę, że dryfuje)

Filip

po ich spojrzeniu oczami duszy która nie chce być ani tu, ani teraz


@spawaczatomowy To prawda, tak jest, tak też rozpoznaję dziewczyny na społecznościówkach


Trzymaj się ciepło i korzystaj ze swojego czasu, mamy jego skończoną ilość (często jej to mówię jak widzę, że dryfuje)


Tylko dryfowanie pozwala mi wciąż istnieć w tym świecie

Filip

@spawaczatomowy mała jest ASP po Tobie czy po matce?

spawaczatomowy

@Filip trudno powiedzieć, za naszych czasów nie diagnozowano.

Prędzej po mnie, bo lubię monotonię w pracy (spawacz here xd). W szkole human to był dla mnie niezrozumiały DEBILIZM, jednak książki bardzo lubię czytać. Ale tylko sf xd. Nie mam i nie miałem problemów interpersonalnych, kwestia środowiskowa chyba, musiałem na spoko ludzi trafiać, bo sie nie zrazilem do ludzi. Ogólnie nie poczuwam się do introwertyzmu typowego dla autyzmu.


Chociaż moja mi często mówi, że się zawieszam jak coś dłubię, no i mam nieraz meltdown na mieście jak za dużo ludzi jest w koło. Ale to incydenty jak przebodźcowany dzień się trafi - normalna sprawa.


Matka z kolei z tych dynamiczniaków od optymalizacji wszystkiego - aby szybko, jak najwięcej ogarnąć, jakby miała motorek w dupie (to akurat na plus). Więc prędzej po mnie jeśli już genetycznie, no i trochę mocniej córce siadło.

Jest kochana, nie oceniamy tego, staramy się jej ułatwiać walkę z demonami i uczyć ją funkcjonowania. Nie zawsze jest lekko, bo doszła jej wybiórczość pokarmowa, w bonusie nadwrażliwość na dźwięki i uczęszcza przez to na terapię Tomatisa. Neurologopedy i zajęć z psychiatrą dziecięcym nie wspominając.

Zawsze mamy dla niej przy dupie słuchawki wygłuszające no i widzimy kiedy meltdown się zbliża, więc reagujemy spokojnie zawczasu.


Ale jest naprawdę ok z naszą córką, mamy w rodzinie jednego bombla który jest prawie całkowicie autyzmem odcięty, jak go widzę, to problemy jakie ma moje dziecko to wręcz błahostka.

8a4e40c5-9447-4aba-9dfa-057436b6782f
Filip

@spawaczatomowy może żona ADHD? wszystkiego najlepszego życzę

Filip

@spawaczatomowy szukałem tego mema

b07c5ce0-77ac-4fc8-afb4-c5cb7971c9d6
100mph

@Filip masz asspergera, ktory od niedawna jest uznawany za spektrum autyzmu ;) malzonka moja jest terapeutka to wiem!

Filip

@100mph to ja płacę grube hajsy na wizyty u specjalisty, a wystarczyłoby pogadać z Tobą! Ojej.


Asperger od zawsze jest uważany za autyzm, tylko ze względu na etymologię (zły nazista, który jedne dzieci ratował, a inne wysyłał na śmierć) wycofano tę nazwę i ujednolicono spektrum z podziałem na funkcjonalność i objawy. Więc nie, nie wiesz. I nie. Nie mam aspergera.


Teraz to każdy mądry i gotowy do wystawiania gównodiagnozy i zabawy w zgadywanki co mi jest, teraz każdy wie. A przez 30 lat mojego życia matki autystów, żony autystów, studentki psychologii, psychologowie u których wizytowałem - dosłownie nikt nawet o tym nie pomyślał. Trigger post.

ataxbras

@Filip Szkoda, że nie mogę dać Ci więcej piorunów za ten wpis

maximilianan

@100mph dodatkowo samo spektrum autyzmu to część szerszego spektrum neuroróżnorodności, do którego zaliczają się też np. ADHD czy OCD.

Amhon

Trochę mnie zaniepokoiłes, bo to tak jakbyś pisał o mnie, ale ja mam mniejsze problemy z kontaktem z obcymi.

Za to muszę liczyć. Widzę tablice rejestracyjna z literą i zaczynam liczyć ile jest wariacji i czy to podział na osiedla czy w kolejności. Nie potrafię gotować, bo jak widze miarę w postaci "szklanka mąki" to dostaje blokady i wkurwu. Wszystko musi być policzalne i dokladne dlatego mam wagi z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku i szybko liczące.

Musze robić parę rzeczy jednocześnie. Jak mam jedno zadanie w pracy to jest nie zrobione. Za to jak się nawarstwi ich za parę dni to potrafie machnąć wsztsko w jeden dzień od ręki.

Filip

@Amhon  autyzm to jest spektrum nie ma złotej recepty i uniwersalnego zastosowania, sporo ludzi funkcjonuje unikalnie, ale są jakieś wspólne Punkty

maximilianan

@Filip no witam kolegę mnie to zawsze bawiło jak matka mi mówiła, że do 2 roku życia byłem "normalnym, aktywnym chłopcem", a potem nagle przestałem. Na szczęście nie łączyła to w żaden sposób ze szczepionkami, ale też te 30 lat temu powszechna wiedza o autyzmie ograniczała się do tych, z którymi ludzie nie potrafią się porozumieć.


Generalnie odkąd załapałem, że faktycznie nie jestem "nienormalny" tylko zwyczajnie inny niż większość to moje życie odmieniło się o 180 stopni. Mam fest wyjebane w co ludzie myślą i mówią, bo po co mi to. A dodatkowo dzięki byciu w spektrum mam baaardzo wyostrzone zmysły i potrafię szybko "łączyć kropki" (no, oprócz ludzkiego zachowania, to prawie jak magia xd). Co oczywiście łączy się z nadstymulacją i ogromną frustracją, ale też wiem co wtedy robić.


Życie z aspergerem nie jest złe, jeśli się wie jak żyć.

Filip

@maximilianan a uszanowanko


> zawsze bawiło jak matka mi mówiła, że do 2 roku życia byłem "normalnym, aktywnym chłopcem", a potem nagle przestałem


U mnie było na odwrót, " kiedyś taki spokojny, na pociągi patrzał, interesował się kosmosem i dinozaurami, a teraz pyskuje we wszystkim" xd


ale też te 30 lat temu powszechna wiedza o autyzmie ograniczała się do tych, z którymi ludzie nie potrafią się porozumieć.


Przecież dalej tak jest xD na temat neuroatypowych dumnie i głośno najwięcej mają do powiedzenia neurotypowi którzy nie widzą tego wśród swoich znajomych, ale u obcych zawsze xD "no po Messim to od razu widać, że geniusz"

Filip

@maximilianan i powiedz komuś, że słyszysz ogień albo wyczuwasz oberwanie chmury na 2-3 minuty przez zmiany wilgotności powietrza


Przesadzasz, pierdolisz, wymyślasz, etc

maximilianan

@Filip taaa, ja np czuję zmiany ciśnienia (ludzki barometr lol), a jak w domu jest tykający zegar no to pospane bez wtyczek. Za to mam refleks rajdowcy (tak wykazały badania psychomotoryczne) i potrafię złapać tenisówki jak kierowca F1 xd

Filip

@maximilianan jak mi komar lata w sypialni to się przykrywam się cały z wyjątkiem głowy, a jak nie już wyczuje to potem go łapię w ciemności. Inaczej też nie zasnę

maximilianan

@Filip polecam taką elektryczną łapkę/rakietę na te ustrojstwa

Filip

@maximilianan chyba bym z nią wszędzie chodził xD jak coś mi daje poczucie bezpieczeństwa to chodzę z tym jak idiota. Jadąc do Sosnowca nie raz ma ze sobą nóż, gaz pieprzowy, siekierę lub kij baseballowy. W aucie obowiązkowo zawsze. Inaczej się denerwuję jak tej iluzji nie mam.


A co do potrzeby klikania albo majtania coś w łapkach to polecam zapalniczkę zippo

maximilianan

@Filip > Inaczej się denerwuję jak tej iluzji nie mam


Skąd ja to znam lol


Co do klikania to mam chyba 4 zippo xd ale bardziej wolę machać nogą

Filip

@maximilianan wiesz jaki jest spokój jak zsynchronizuje zippo z nogami?

maximilianan

@Filip jednak wciąż wolę po prostu stukać palcem w blat

Filip

@maximilianan jak sobie tuptasz przez miasto? XD stawiam na prostotę, kiedyś nosiłem pstryczki do przewodów elektrycznych, ale dwa tygodnie to max, potem się rozlatywały

maximilianan

@Filip macham noga, tuptam w miejscu i stukam w blat. Multitasking xd

Filip

@Maciek pozwolę sobie odpowiedzieć tutaj


Jak wyglądała twoja edukacja, zwłaszcza na wczesnym etapie i podejście do ciebie nauczycieli?


Do przedszkola nie poszedłem.

Podstawówka koszmar. Moja pierwsza wychowawczyni która widziała potencjał i proponowała przerzucić mnie do kolejnej klasy wcześnie zmarła. Kolejna wychowawczyni która widziała we mnie człowieka pojawiła się w 4 klasie. Tak to byłem traktowany jako chuligan i łobuz. Średnia 3 na koniec podstawówki i pierwszy wynik w egzaminie na koniec podstawówki - nauczycielki powiedziały "przypadkiem udało mu się".


Gimnazjum ok.


Szkoła średnia ciut mniej ok.


Studia ok.


Cieszę się, że odkryłem autyzm w wieku 30 lat, bo nie było barier po drodze w stylu sztucznego ograniczania.


Czy były jakieś sytuacje które były dla ciebie wyjątkowo trudne, a stało się jasne dlaczego tak było po tym jak dostałeś diagnozę?


Nienawidziłem zabaw dla dzieci. Jak były dyskoteki w szkole to stałem pod ścianą. Wolałem z kimś ten czas przegadać w szatni. Mam problemy z zasypianiem, ze wstawaniem. Wysoka wrażliwość emocjonalna, nie tylko względem siebie - mogę oglądać sadola i zwłoki na ulicy, ale jak widzę żebrzące staruszki na stawowej w Katowicach to mi megaprzykro i przeżywam to tygodniami.


Jak na diagnozę zareagowała twoja rodzina?


Biorąc pod uwagę, że to temat genetyczny, zacząłem coming out od słów "mamo, wiem dlaczego mamy problemy z utrzymywaniem relacji i tolerowaniem fałszywych ludzi". Było ok, przyjęli spoko. Było dużo pytań. Przedstawiłem, że jestem kimś pomiędzy sawantem geniuszem, a szympansem.


Czy po diagnozie w twoim życiu coś zmieniło się na lepsze, lub coś robisz inaczej dzięki czemu jest ci łatwiej?


Mniej wymagam od ludzi, mniej wymagam od siebie, ale chociaż mniej wymagam to więcej pracuję nad sobą, inaczej prowadzę rozmowę, przedstawiam ludziom jak myślę i informuję, że mam problemy w komunikacji. Nie mam taryfy ulgowej, mam więcej pracy nad sobą.


Na co, z twojej perspektywy, największy wpływ mają twoje problemy z funkcjami społeczny mi?


Nawiązanie relacji.

Utrzymanie relacji.

Tracę przy bliższym poznaniu.

Inaczej rozwiązuję problemy.

Jestem nieposłuszny.

Rządzę się.

W pracy często biorę tematy, których nikt nie chce brać, ale gdy wtedy pojawiają się porady i sugestie jak mam pracować to mnie kurwica strzela, skoro wie to czemu nie brał tematu jak był wolny xD

Ale to jest to czego nie naprawię.

Maciek

@Filip dzięki wielkie za odpowiedź. W ogóle super że dzielisz się swoim doświadczeniem, ja sam nie choruję, ale moja bliska koleżanka ma męża i syna z autyzmem i bardzo szczegółowo poznaję sprawę z jej perspektywy, a tej drugiej mi brakuje żeby mieć taki pełny obraz.

Filip

@Maciek @maximilianan

@spawaczatomowy @ataxbras

Jeszcze ciepła informacja: moje problemy ze snem, tymczasowe otępienie emocjonalne, ciągłe retrospekcje negatywnych wydarzeń z dość traumatycznego okresu to najprawdopodobniej nie jest kwestia bezpośrednio i wyłącznie tylko mojego spektrum autyzmu, pochodnej ADHD czy jakiejś nadwrażliwości.


W dużym skrócie : Dziś miałem wizytę, opowiedziałem o pracy, o moich postępach, też o tym wpisie, podzieliłem się między innymi ogólnymi wrażeniami z życia prywatnego. A usłyszałem "to co mi Pan dzisiaj powiedział brzmi jak zespół stresu pourazowego", inaczej PTSD. Czeka mnie dużo nauki i jeszcze więcej pracy.


@100mph więc to tyle w kwestii wystawiania diagnozy opartej o "wiem, bo żona jest wykształcona"

Tytanowy-Owsik

@Filip bardzo ciekawy wpis, daje obraz odczuć jaki masz w swojej głowie i opisałeś to bardzo fajnie

Zaloguj się aby komentować