Jest pewna gra do której chętnie wracam myślami.
Red Faction Guerrilla wydana w 2009 roku (później wyszedł jeszcze remaster).
Osadzona w realiach science fiction trzecioosobowa gra akcji, stanowiąca trzecią pełnoprawną odsłonę zapoczątkowanej w 2001 roku serii studia Volition. Fabuła Red Faction: Guerrilla toczy się na Marsie, 50 lat po wydarzeniach znanych z jedynki.
Bardzo mnie dziwi, że w wielu grach kompletnie zrezygnowano ze zniszczeń otoczenia, bo w tej grze według mnie był idealny balans między samą przygodą a możliwością destrukcji różnorodnych konstrukcji. Już w Red Faction 1 była możliwość tworzenia tuneli w ziemi/skałach i ponad 20 lat temu pamiętam jak byłem tym zachwycony
Wracając do Red Faction Guerrilla to sama fizyka co prawda sprawiała czasami, że powstawały dziwne bugi, ale tam miało to jakiś swój urok xD Fabuła może nie była 10/10, ale na tyle przyjemna, że nie miałem problemu żeby ją ukończyć i przez chwilę nadal jeszcze pograć.
Chyba kiedyś powrócę do tej gry. Oferowała sporo swobody (czego zabrakło w kolejnej części) i po prostu, zabawy
#rozkminy #gry #redfaction

