Jakie rękawki/nogawki rowerowe kupić aby w awaryjnej sytuacji wiatru czy deszczu pozwoliły dojechać do schronienia bez odmarzających kulasów? Czy te „ice silk” się sprawdza czy takie chronią tylko przed UV i lepiej zainwestować w zimowe nawet na lato? Jakieś inne wskazówki zakupowe?
Fotka dla uwagi
#rower #rowery #kolarstwo
9efddfe1-10df-4403-abcd-f55c3bd72cc8
dzangyl

@hejtamto hmm, latem? Chyba jakiekolwiek. Jesienią? Jakieś grubsze. Nie wiem czy wskazywanie jakiegokolwiek konkretnego modelu ma sens, to tylko rękawki.

hejtamto

@dzangyl pytanie brzmi czy letnie ochronią przed wiatrem i deszczem na te kilka/kilkanaście km. Nigdy nie miałem rękawków a szykują mi się wyjazdy ponad 100km

dzangyl

@hejtamto pewności nie mam, ale być może ochronią. Takie grubsze na pewno, te letnie które chronią głównie przed UV może już niekoniecznie. Ja jeżdżę regularnie w rękawkach ale jak się teraz zastanawiam to w deszczu, latem, nie miałem okazji.

hejtamto

@dzangyl Dobra, przekonałeś mnie do zainwestowania 2$ na ali w rękawki i wożenia ze sobą kurki z membraną

dzangyl

@hejtamto jak na deszcz to chyba kurtka najlepsza.

hejtamto

@dzangyl Na pewno, ale kurtka zajmie całą torbę podsiodłową a co z żarciem? Jedyny minus

Xavy

@hejtamto z mojego doświadczenia: rękawków na ręce i nogi używam wczesną wiosną i jesienią, jeśli wiem, że temperatura będzie wyższa niż 10 stopni C. Poniżej używam już ciuchów z długimi rękawami - jesiennych, czy też zimowych.

I teraz tak: latem temperatura nie spadnie raczej poniżej 10 stopni. Jeśli będzie padać, to wierz mi - na dystansie 100 kilometrów, nawet przy tych jesiennych, czy zimowych rękawkach (a są takie w ogóle?) i tak dokumentnie przemokniesz, no i cieplej ci nie będzie.

A poza tym bez przesadyzmu - 100 kilometrów (i to latem), to nie jest jakiś olbrzymi dystans, na który trzeba się specjalnie przygotowywać - to tak, jakby na Kopiec Kościuszki zabierać butle z tlenem, uprząż i raki

hejtamto

@Xavy Tu się z tobą nie zgodzę i nawet powiem że piszesz głupoty. Dla mnie 100km to dobijanie do moich możliwości, dla kogoś innego 20km to tej klasy wysiłek. To że ty jeździsz po kilkaset nie znaczy że dla każdego to pestka. Dla mnie 100km to z przerwami będzie 6 godzin jazdy a w 6 godzin dużo się może zdarzyć. W deszczu, zmarznięty, pewnie i 10km będę jechał godzinę żeby szukać schronienia. Na taką okazję próbuję się zabezpieczyć.

jestem_na_dworzu

@Xavy Dwie sprawy: nie dla każdego 100 km, to łatwizna. Mnie za pierwszym razem zeszło ponad 7 godzin, miejscami tętno dobijało do 190 uderzeń na minutę przy prędkości poniżej 20 km/h. Później przez dwa dni ledwo chodziłem.

Po drugie, nie każde 100 km można ze sobą porównać. Takie na gładkim asfalcie, z górki, z przyjemny wiaterkiem w plecy, to co innego niż pod górę i pod wiatr.

Pomijam już takie rzeczy, jak rower, czy bycie wyspanym.

Yossarian

@hejtamto kurtka z cienkiego gore texu

hejtamto

@Yossarian Mam mammuta, świetna kurtka. I mam taką fajną składaną w torbę z deca. Tylko jedna i druga zajmie mi całą podsiodłówkę (ta z deca się nawet nie zmieści). Ale pewnie masz rację, o niej chociaż wiem że ochroni mnie przed deszczem i przemarznięciem w razie W. Dzieki za radę

Zaloguj się aby komentować