@100mph Nie. Po prostu śledztwo wykazuje,że firmy powiązane z PiSem wwożą łamiąc część przepisów, prokuratura bierze się ostro za te firmy na tej podstawie a media trąbią o PiSowskiej aferze.W toku działań wychodzi,że są dalsze matactwa,że coś jest nie tak z dokumentami i innych dostawców. Media trąbią,że to mafia i o powiązaniach ukraińskiej mafii z PiSem.W razie czego nawet celnicy znajdują w jakimś wagonie w ciul nielegalnej marichuanen (Bo to nie da się ? Nic dziwnego na ukrainie przecież jest mafia a mafia robi nielegalne rzeczy - co w tym dziwnego że przemycają ze zbożem narkotyki ?)
Ponieważ jest afera i "obchodzą to jak ustawę o dopalaczach" pokazówkowy wkurw premiera Tuska. A potem to jakiś dekret żeby dokumenty i wagony sprawdzać drobiazgowo czy wszystko jest legalne - a sprawdzanie dokumentów już nieoficjalnie robić w formie "strajku włoskiego" (urzędnicy i tak pracują tak jakby to był nonstop "strajk włoski"). Oczywiście to,że dostawcy wwożący to gówno będą fiksować ale "rząd nic nie może zrobić,a wszystko musi być zgodne z prawem i cześć" nagłośnić w TV, bo co przecież PO umie w PR nie ?
Efekt ? PiSowski transport stop, a reszta i tak stoi na granicy tygodniami bo nie ma sprawdzonych dokumentów czy nie została sprawdzona. Że może po jakimś czasie wjedzie ? Tak,ale mniej wjedzie i o to chodzi rolnikom - nieprawdaż ?
Jeśli będzie to "zbyt grubymi nićmi szyte" - nie szkodzi,wręcz chodzi o to,by pokazać rolnikom że tak jest i że rząd zadziałał, a póki UE nic nie udowodni (jak niby ? I dlaczego by to było niewiarygodne jak ukraińcy mają tą mafię wszędzie) - gitara.Że administracja wolno działa to przecież nie jest wina rządu. Znaczy jest,ale to pierwszy raz,że rząd nie potrafi nic z tym zrobić ?
Bo kto powiedział,że rudy lis z PO Tusk nie może być tym lisem choć raz w Polskim interesie ?