Ja wiem, że USA to inny klimat w temacie, ale jak słyszę niektóre "argumenty" ludzi którym przeszkadzają te deportacje - w sumie nawet nie szkaluje, bo jestem raczej w rozkroku w tym temacie ale wysiadam.
Jesteście Turkami, twój ojciec i matka przychodzą pod płot Polski sami przeskakują, a 5 letniego ciebie przerzucają przez płot. W USA do szkoły można posłać dziecko i raczej nie sprawdzają, więc w Polsce to dziecko mogłoby chodzić do szkoły i w sumie ciekawe czy do matury podejść? I mija 20 lat. Ktoś ma 25 lat, nie ma papierów i sobie żyje.
I wchodzi prezydent chce deportować, bo w sumie czemu nie. Większość Amerykanów popiera deportacje. I ktoś się czepia Polski, że kogoś takiego eksmituje.
I słyszysz argumenty:
To dziecko zna tylko Polskę, 20 lat tu żyje, nawet po Turecku nie mówi!
No i? Jaką to śle wiadomość w świat, jak 20 lat się schowacie to brawo możesz zostać wygrałeś? Przecież to się prosi o kolejnych imigrantów. Jakie to jest spluniecie na tych którzy legalnie ubiegali się o wizy i emigrowali je dostając.
Złe pańśtwo.
No wąty to do starych powinno się mieć za taki cyrk chyba, jakby moi rodzice przerzucili mnie w latach 80 przez płot do Niemiec i by nas chcieli deportować w 2000 to wina Niemiec by była?
Imigranci pozytywni dla gosp...
No może. Ale rolą pańśtwa jest decydowanie o migracji i jak nie chce kogoś przyjąć to jego święte prawo.
Są ludzie którzy przyjechali do Europy mieli wizy na 5 lat i po 5 lat dostali info od Francji, że jednak nie mogą zostać i smutni się pakują i próbują w innym kraju - szok, ale nikt nigdy nie twierdził że migrowanie jest proste.
Po co w ogóle mamy granice skoro nic nie wyznaczają.
Po drugiej stronie był Obama który próbował jakoś uregulować sytuacje tych ludzi, ale nie udało mu się w 100%, to też jest jakiś plan zamiast deportacji, ale ja osobiście nie wiem czy legalizowanie takich ludzi to w 100% właściwy ruch.
#usa #trump